Jak wynika z raportu, który opracował Polski Instytut Ekonomiczny, spadek przepracowanych godzin pracy o 8,8 proc. to cztery razy więcej, niż podczas kryzysu finansowego w 2009 roku. Utracone godziny pracy trzeba rozumieć zarówno poprzez zmniejszenie czasu pracy osoby zatrudnionej, jak i przez zwolnienia. Oba te czynniki wpływają na spadek przepracowanych godzin.
Redukcja etatów w ubiegłym roku mogła sięgnąć nawet 114 milionów. Przy podliczeniu miejsc pracy ze zmniejszoną liczbą godzin, kryzys dotknął nawet 255 mln pracowników na świecie.
Polska stosunkowo lekko odczuła kryzys
Stosunkowo najlżejsze uderzenia w rynki pracy odnotowały takie państwa, jak: Burundi, Nowa Zelandia, Niger i Finlandia. Najmocniej natomiast kryzys odczuły rynki krajów Ameryki Łacińskiej (Kolumbia, Argentyna, Panama i Peru), a także południowej Europy (Włochy, Portugalia i Hiszpania).
Uderzenie koronawirusa w rynek pracy czuć równie mocno w krajach najbogatszych oraz w całej Unii Europejskiej. Jeżeli skala spadku przepracowanych godzin pracy na całym świecie wynosi 8,8 proc., to bogatych państwach i państwach UE wahała się w przedziale 8,3-8,7 proc.
A jak na tym tle prezentuje się Polska? Nad Wisłą strata liczby przepracowanych godzin pracy wyniosła 3,5 proc. To daje Polsce czwarte miejsce w Unii Europejskiej - lżej koronakryzys uderzył wyłącznie w rynki: fiński, łotewski i duński.
Globalnie natomiast nasz kraj zajął 23 miejsce na 189 państw odnotowanych w raporcie. Kryzys wywołany przez SARS-CoV-2 mocniej np. Koreę Południową (24. miejsce, -3,7 proc.), Chiny (32. miejsce, -4,2 proc.), USA (110. miejsce, -9,2 proc.) czy Wielką Brytanię (152 miejsce, -12,8 proc.).
Kryzys uderzył szczególnie w młodych
Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym, wyjaśnia koronakryzys mocniej widać w przy danych o dezaktywizacji zawodowej, aniżeli przy wzroście bezrobocia. Ekspert podkreśla, że z dane MOP wskazują, że w 2020 roku globalny współczynnik bierności zawodowej wzrósł o 2,2 pp. Natomiast stopa bezrobocia rosła znacznie wolniej, bo o 1,1 pp.
- Kryzys pandemiczny szczególnie mocno dotknął młodych pracowników. We wszystkich regionach i grupach dochodów państw odnotowano spadek zatrudnienia o 8,7 proc., w porównaniu z 3,7 proc. dla dorosłych - tłumaczy Kubisiak.
- To właśnie młodzi w skali globalnej najbardziej narażeni są na bierność zawodowo, bo tracąc pracę, nawet nie rejestrują się jako osoby bezrobotne, które są gotowe do podjęcia pracy - dodaje ekspert PIE.
Prognozy na 2021 rok nie są optymistyczne
Prognozy analityków Międzynarodowej Organizacji Pracy dla świata na 2021 rok nie napawają optymizmem. Trzy opracowane przez nich scenariusze przewidują dalszy spadek globalnie przepracowanych godzin: od -1,3 proc. do -4,6 proc.
Jeszcze gorsze wiadomości niesie ekspertyza analityków MOP dla państw UE. W umiarkowanym scenariuszu spadek wyniesie nawet 5,9 proc.
- Autorzy raportu w swoich rekomendacjach podkreślają konieczność utrzymania przez rządy wsparcia fiskalnego, które za sprawą inwestycji (również publicznych) ma nie tylko chronić miejsca pracy, ale i generować nowe. Jednocześnie przestrzegają przed zbyt wczesną konsolidacją fiskalną i zalecają zapewnienie większej dostępności opieki społecznej - podsumowuje Andrzej Kubisiak.