Do projektu "Rozporządzenia w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego" do wygaszenia trafiły, oprócz techników farmaceutycznych, jeszcze dwa zawody medyczne: asystenta stomatologicznego i opiekuna dziecięcego (chodzi np. o opiekę nad dziećmi w żłobkach). To oznacza, że w roku szkolnym 2015/16 ostatni raz będzie można złożyć dokumenty do szkół policealnych, by kształcić się w tych specjalnościach.
Z kolejnymi zawodami stanie się to, co trzy lata temu z dietetykami i ratownikami medycznymi. Ci, którzy są w trakcie nauki, będą mogli szkołę ukończyć, ale następnych naborów nie będzie. Tak zdecydował Aleksander Sopliński, wiceminister zdrowia. Decyzja została podjęta "po szczegółowym rozważeniu wielu aspektów podmiotowej sprawy" napisał do minister edukacji narodowej i nie zamierza zmieniać stanowiska.
Niepełne dane?
Resort zdrowia swoją decyzję podparł danymi z "Monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych", dokumentu publikowanego przez resort pracy.
- Jednym z argumentów było rosnące bezrobocie wśród absolwentów szkół policealnych tych specjalności - wyjaśnia Joanna Dębek, rzeczniczka MEN. - Według raportów Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w pierwszej połowie 2013 roku było 1617 bezrobotnych techników farmaceutycznych, w drugiej połowie 2013 roku - już 2119.
Ale Konfederacja Lewiatan twierdzi, że dane z resortu pracy nie mają wiele wspólnego z prawdziwym zapotrzebowaniem na rynku pracy. - To absolutnie niewiarygodne źródło - przekonuje Grzegorz Baczewski z Lewiatana. - "Monitoring" jest budowany tylko na podstawie meldunków z powiatowych urzędów pracy o liczbie osób, które się w tych urzędach zarejestrowały oraz liczbie ofert, jakie się dla nich pojawiły się - mówi.
O tym, że ze statystykami jest coś nie tak, zdaniem Lewiatana ma świadczyć choćby taki przykład z ministerialnych dokumentów. Zawód opiekunki dziecięcej znalazł się na 16. pozycji wśród 30 zawodów, w których najczęściej poszukuje się pracowników. A w 2012 r. deficyt w tym zawodzie oszacowano na 1280 osób. - Natomiast w 2012 i 2013 roku wśród "zawodów nadwyżkowych" (czyli takich o większej liczbie zarejestrowanych bezrobotnych niż ofert pracy) nie ma asystentek stomatologicznych oraz techników farmaceutycznych - mówi Baczewski.
Nie wszyscy przechodzą przez pośredniak
Problem z ustaleniem, jak wygląda naprawdę rynek pracy w przypadku wygaszanych zawodów, polega na tym, że wielu pracodawców "omija" pośredniaki i poszukuje pracowników przez biura karier lub dając ogłoszenia w prasie i internecie.
- Bardzo często pracodawcy zwracają się bezpośrednio do naszych szkół. Ostatnio robili to stomatolodzy. Szukali asystentek "z rekomendacją" - mówi Teresa Piłat, dyrektor Produktów Edukacyjnych z poznańskiej firmy TEB Edukacja prowadzącej ogólnopolską sieć szkół policealnych. TEB wysłało swoją negatywną opinię o wygaszaniu zawodów do ministra edukacji. Dyrektorzy szkół policealnych zastanawiają się wraz z pracodawcami, o co w tym chodzi?
Szkoły policealne kontra kursy zawodowe?
Od 2012 roku MEN przygotowuje reformę szkolnictwa zawodowego. Ministerstwo stawia na kształcenie dorosłych przede wszystkim na kursach zawodowych.
- Ukończenie takiego kursu umożliwia przystąpienie do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie - wyjaśnia Joanna Dębek, rzeczniczka MEN. - Zakończy się egzaminem takim samym jak w przypadku szkół policealnych i przed taką samą okręgową komisją egzaminacyjną. Czyli kwalifikacyjne kursy zawodowe stwarzają osobom z wykształceniem ogólnym możliwość zdobycia zawodu w elastycznej formie kursowej, bez konieczności uczęszczania do szkoły.
Takie kursy zawodowe cieszą się coraz większą popularnością wśród dorosłych. We wrześniu 2012 r. w kwalifikacyjnych kursach zawodowych uczestniczyło 14591 osób, natomiast do marca 2014 r. liczba uczestników wyniosła już 33788 osób.
W szkołach policealnych kształci się 40 tys. dorosłych uczniów, w tym w medycznych - prawie 29 tys. osób.
- Szkolnictwo policealne ma ugruntowaną pozycję, wieloletnie doświadczenie. Co roku nasze szkoły mają około 10 tys. zainteresowanych nauką. Kształcimy w 12 zawodach związanych ze służbą zdrowia - mówi Teresa Piłat. - Teraz będzie ich mniej.
Oczywiście, jeśli kształcenie policealne, w niektórych specjalnościach, zostanie wygaszone, to nie znaczy, że niektóre zawody "wymrą". Przykładem są ratownicy medyczni. Wygaszono kształcenie policealne, ale ratownicy robią licencjaty.
- Ale tam nauka trwa dłużej. Jest mało praktyki. Szkoły policealne to było 50 proc. teorii i 50 proc. praktyki. Po egzaminie państwowy absolwent od razu mógł wykonywać zawód, np. w pogotowiu ratunkowym - wyjaśnia Piłat. - Z licencjatem w kieszeni trzeba jeszcze trochę się nauczyć.
19-letnia Marta Koczyńska z Łodzi w tym roku zdawała maturę. Czuje się zdezorientowana.
- Na pewno nie dostanę się na wyższe studia. Zresztą nie mam takich ambicji. Muszę mieć dobry zawód i pracować. Myślałam o szkole policealnej, medycznej, np. technik farmaceutyczny. Mogłabym być też asystentką stomatologiczną. Ale teraz już nie wiem, co zrobić. Kończyć jakieś szybki kursy, czy iść do normalnej szkoły policealnej? - zastanawia się.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dłuższy macierzyński ma już rok W czerwcu 2013 roku rząd zdecydował o wydłużeniu urlopu rodzicielskiego. Na zmianie miały skorzystać głównie młode matki. Jednak część ekspertów obawiała się, że roczna nieobecność na rynku pracy to właśnie im zaszkodzi najbardziej | |
Przybywa agencji pracy tymczasowej ale trudniej je kontrolować Rynek pracy tymczasowej rośnie, szkoda tylko że coraz trudniej będzie go mierzyć - uważają eksperci Polskiego Forum HR | |
W świat za lepszym jutrem Od momentu wstąpienia Polski do UE do pracy za granicę wyjechało nawet 2,4 mln rodaków. Co zmieniło się przez dekadę w polskiej emigracji zarobkowej i gdzie dziś można zarobić najwięcej? |