Pekao poinformowało, że pracę straci do 1 110 pracowników banku, co stanowi około 8 proc. wszystkich zatrudnionych. Z kolei zmiana warunków zatrudnienia ma objąć do 1 250 pracowników banku, co stanowi 9 proc. wszystkich zatrudnionych.
Zwolnienia grupowe mają ruszyć się w ostatnim tygodniu marca i zakończyć się do 30 czerwca 2021 roku. Skąd ta decyzja?
Zobacz też: Czy można zwolnić za brak szczepienia? Problem już istnieje i nie jest sprawą prostą
"Proces zwolnień grupowych jest pochodną długofalowych zmian w sektorze bankowym przyspieszonych przez pandemię Covid-19” – czytamy w komunikacie Pekao.
"Jest on też elementem reorganizacji sieci placówek i struktur Banku, mających na celu lepiej dostosować Bank do aktualnej sytuacji rynkowej i preferencji klientów" – czytamy dalej.
Pekao podał, że zwróci się do organizacji związkowych i Rady Pracowników o przystąpienie do konsultacji oraz powiadomi urząd pracy o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych w banku.
Pekao jest notowany na warszawskiej giełdzie. Udziały w spółce pośrednio (przez PZU) ma Skarb Państwa.
Banki przez lata przyzwyczaiły się do rosnących zysków, ale koronakryzys brutalnie przerwał wzrostową passę. Najnowsze statystyki Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) pokazują, że łączne zyski całego sektora bankowego spadły w 2020 roku o 44 proc. Ostatnio w money.pl pisaliśmy, że nijak do zysków osiąganych przez banki mają się zarobki prezesów tych instytucji. I wcale nie dziwi to ekspertów.