Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Ulga abolicyjna. Pracujący za granicą odczują ją od 2022 roku

3
Podziel się:

Ulga abolicyjna weszła w życie od początku 2021 roku. Nie oznacza to jednak, że Polacy pracujący za granicą będą musieli już wkrótce rozliczyć się z polskim fiskusem na nowych zasadach. Nowe przepisy mają bowiem zastosowanie do dochodów osiągniętych w 2021 roku.

Ulga abolicyjna. Pracujący za granicą odczują ją od 2022 roku
Ulga abolicyjna weszła w życie. Obowiązuje jednak od dochodów uzyskanych w 2021 roku. (Unsplash.com)

Ministerstwo Finansów we wtorkowym komunikacie przypomina, że chociaż nowe przepisy dotyczące limitu ulgi abolicyjnej weszły w życie 1 stycznia tego roku, to jednak nie mają zastosowania do dochodów uzyskanych w 2020 roku.

Nowe przepisy dotyczą zarobków, które pracujący za granicą osiągną dopiero w roku trwającym. To oznacza, że nowy limit będzie stosowany dopiero na etapie rozliczenia rocznego w 2022 roku. To wtedy właśnie rozliczymy dochody uzyskane w 2021 roku.

Czym jest ulga abolicyjna? W pewnym uproszczeniu skorzystanie z niej oznacza, że dochody osiągane z pracy za granicą przez Polaków nie są opodatkowane w Polsce.

Zobacz także: Pracujesz za granicą? Polski fiskus zabierze ci nawet 9 tys. zł

Innymi słowy: osoba mieszkająca w Polsce i pracująca za granicą musi zapłacić podatek PIT w kraju, w którym pracuje. Skorzystanie z ulgi oznaczało jednak, że pracownik nie musiał w Polsce dopłacać różnicy, jeżeli stawka podatku dochodowego nad Wisłą była wyższa niż w państwie, w którym pracował zatrudniony. Ale już wkrótce się to zmieni.

Po zniesieniu ulgi, pracujący np. w Holandii Polacy zapłacą więcej. Jeśli zarobią w przeliczeniu powyżej 85 528 tys. złotych, zapłacą 15 proc. tamtejszego PIT. Potem trzeba będzie dopłacić kolejne 17 proc. podatku w Polsce, żeby wyrównać różnicę pomiędzy podatkiem holenderskim a polską stawką 32 proc. Z ulgą nie wyrównuje się tej różnicy między krajowymi stawkami.

Teraz ulga wyniesie 1360 złotych w skali roku i obejmie przychody nieprzekraczające 8 tys. złotych. Z ulgi tej korzystają osoby uzyskujące przychody z pracy, z osobistego świadczenia usług czy działalności gospodarczej.

Reguła ta dotyczy krajów, w których stosowana jest metoda tzw. proporcjonalnego odliczenia, służąca uniknięciu podwójnego opodatkowania. Wśród tych krajów są m.in. Stany Zjednoczone, Australia, Wielka Brytania, czy Słowacja.

Zmiany na plus odczują rozliczający się ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Do 2 mln euro wzrósł limit przychodów, który pozwala na zastosowanie takiej formy rozliczenia. Dotychczas wynosił on 250 tys. euro.

Ponadto, rozszerzy się katalog wolnych zawodów, które obejmie ryczałt. Będą to m.in.: psychologowie, adwokaci, doradcy podatkowi, radcy prawni, notariusze, architekci, inżynierowie budownictwa, księgowi, brokerzy ubezpieczeniowi czy też maklerzy. Stawka podatku zostanie obniżona z 20 proc. do 17 proc.

Spadnie też z 17 proc. do 15 proc. stawka ryczałtu dla niektórych usług, np. fotograficznych, tłumaczeń, reklamowych.

Nowości pojawiają się w kwestii zakwaterowania. Osoby żyjące z najmu nieruchomości zarówno prywatnie, jak również w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, będą mogły rozliczyć swoje przychody na zasadach ryczałtu ewidencjonowanego, czyli stawką w wysokości 8,5 proc. - w przypadku, gdy przychody nie przekroczą kwoty 100 000 zł, lub stawką 12,5 proc. - w przypadku, gdy przychody z najmu przekraczają kwotę 100 000 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
Świństwo!
2 lata temu
A najgorzej ma dorabiający za granicą emeryt....polski emeryt!
Emigrantos
3 lata temu
Ja nie mam zameldowania w kraju i od lat mieszkam za granica. Płacę podatki tam gdzie mieszkam i pracuję. Współczuję osobom które pracują za granicą i płacą np 15% podatku i będą ta samą kwotę musieli zapłacić w kraju gdzie nie pracują. Dla mnie decyzja w takim przypadku byłaby prosta. Wymeldowac się i zabrać rodzinę do siebie jeśli jest w Polsce. I wydaje mi się za tak to się skończy. Rząd nie ma własnych pieniędzy i żeby mieć na wszelkie plusy musi je komuś zabrać. Gdzie ten zrównoważony budżet? Bo zapomnialem zapytać?
olo
3 lata temu
Polska zacznie się wyludniać. Młodzi po wyjeżdzie do pracy z granicą będą masowo się wymeldowywać. Przez ponad 30 lat znaczącym dopływem tej tz "twardej waluty" do NBP ,budżetu państwa są pieniądze wymieniane w kantorach i bankach .Państwo na tym interesie zawsze zarabia . Obecnie policzyli ,że trzeba by jeszcze bardziej oskubać pracujących Polaków za granicą bo za dobrze im się żyje a władzy kończy się kasa na rozbuchany socjal . Przewiduję ,że marnie to się skończy . Ludzie masowo będą się wymeldowywać z Polski powiadamiając o tym fakcie swoje US . Doprowadzi to do fikcyjnej separacji małżeństw i wielu tragedii rodzinnych. Natomiast wpływy do budżetu będą nijakie. Podobnie będzie z wpływami z mandatów .na które liczą zarządzający po zlikwidowaniu prawa odmowy przyjęcia mandatu. Ludzie już piszą ,że po prostu przestana podpisywać potwierdzenie i przyjmować od policjanta nałozony mandat . I co wtedy zrobi policjant ? Na siłę wciśnie go nam do kieszeni ,zagrozi ,że nas spałuje? Kolejny "durnawy" przepis ,który chcą wprowadzić "pół inteligenci"