Zapowiadana przez rząd walka z tzw. umowami śmieciowymi nabiera konkretnych kształtów. Jak powiedział minister pracy Władysław Kosiniak Kamysz, odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie jest już po obradach komitetu stałego Rady Ministrów.
- _ Konkret jest na pewno jeden, bardzo namacalny, czyli oskładkowanie umów zleceń od wartości minimalnego wynagrodzenia czyli 1680 zł w tym roku. Ta ustawa jest już po obradach Komitetu Stałego, zaraz trafia na Radę Ministrów. Tam jest też mowa o odprowadzaniu składek od zarobków członków rad nadzorczych. To jest pierwszy krok. Dodatkowe wpływy z tego tytułu szacujemy na 680 mln złotych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych _ - tłumaczy minister Kosiniak-Kamysz.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI MINISTRA KOSINIAKA-KAMYSZA:
Według związków zawodowych oskładkowanie umów śmieciowych czyli umów cywilnoprawnych - umów zleceń i umów o dzieło oraz oskładkowanie członków Rad Nadzorczych to krok w dobrym kierunku ale niewystarczający.
Wszystko oskładkować!
OPZZ domaga się oskładkowania wszystkich dochodów z pracy i pochodnych. Jak zaznaczył przewodniczący związku Jan Guz, pracodawcy zamiast zawierać umowy o pracę zawierają umowy śmieciowe, gdyż jak do tej pory, jest to dla nich opłacalne.
- _ Dzisiaj stosuje się niepłatne wolontariaty, bezpłatne umowy stażowe bardzo wydłużone w czasie, umowy śmieciowe - cywilne, zlecenie, agencje pracy tymczasowej. To wpływa niekorzystnie nie tylko na sytuację pracownika, ale i na budżet państwa. Bo jeśli nie są płacone składki i podatki równo od wszystkich rodzajów dochodów, wówczas z podatków każdego obywatela musimy dołożyć do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, do służy zdrowia _ - tłumaczy szef OPZZ.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI JANA GUZY:
Według niego, rządowe propozycja oskładkowania umów związanych z pracą nie są wystarczające. Jego zdaniem trzeba wziąć pod uwagę większe spektrum rodzajów dochodu.
- _ Myślę tutaj szczególnie o takich wynagrodzeniach jak diety, które stosowane w sejmie i samorządach, ale także dochody z tytułu pełnienia określonych funkcji, zarówno w przedsiębiorstwach i instytucjach państwowych jak i firmach prywatnych, bo w firmach często stosują to prezesi - nie płacą składek na FUS, a jeśli mają wysokie pobory, to po przekroczeniu trzydziestokrotności minimalnej krajowej nie płacą także podatku dochodowego. Dlatego my proponujemy, co do zasady, wszystkie dochody z pracy oskładkowane _ - podkreśla Jan Guz.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI JANA GUZY:
OPZZ domaga się również podwyższenia minimalnej miesięcznej płacy do poziomu połowy średniego wynagrodzenia. Chce też wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej w wysokości 11 złotych we wszystkich formach zatrudnienia.
Postulaty związkowców z OPZZ to także radykalne ograniczenie umów na czas określony, liczby umów zleceń i umów o dzieło.
Czytaj więcej w Money.pl