Pracowników brakuje szczególnie w branży IT i digitalu. To natomiast stwarza możliwości i rodzi konkurencję. - Gdzieniegdzie można już nawet mówić o rynku pracownika - wskazuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Magdalena Rogóż, ekspertka ds. cyfrowego rynku. To samo potwierdzają liczby.
Z badania Devire i Kodilla.com wynika, że od listopada 2020 r. do marca 2021 r. aż 43 badanych zmieniło miejsce pracy. Ponad połowa z nich (54 proc.) zdecydowała się na angaż w prężących muskuły branżach IT i telekomunikacji, które na pandemii jedynie zyskały. W mniejszym stopniu urósł także sektor e-commerce i rynek medialny.
Podobne wnioski płyną z cyklicznego badania "Monitora Rynku Pracy" Randstad. Według statystyk wskaźnik "rotacji pracowników" wrócił do poziomu sprzed pandemii. Największy "zjazd" zaliczyły natomiast branże związane z kulturą, sportem czy rekreacją skąd pracownicy odpływali masowo.
Co nie dziwi - najczęściej na zmianę zatrudnienia decydowały się osoby młode i te na umowach o dzieło lub zlecenie. Nową pracę najszybciej znajdowali natomiast specjaliści z branży IT. Aż 40 proc. z nich otrzymywało angaż po zaledwie miesiącu poszukiwań. Gorzej wyglądała sytuacja w sektorze doradztwa i consultingu, gdzie 28 proc. badanych z bezrobociem borykało się ponad pół roku. W podobnym położeniu znaleźli się również pracownicy Public Relations.