Czy pracodawca oferuje wsparcie techniczno-organizacyjne? Na tak postawione pytanie 20,8 proc. respondentów odpowiedziało "nie". 60,4 proc. wskazało, że oferuje sprzęt techniczny, a 39,6 proc. - że sprzęt biurowy. Dodatkowe narzędzia pracy otrzymało 21,2 proc. badanych.
Jednak koszty pracy zdalnej w większości ponoszą pracownicy. 79,9 proc. uznało, że ich firma nie partycypuje w kosztach home office. 6,4 odparło, że oferuje nieodpłatny serwis techniczny, 3,9 proc. odpowiedziało, że dofinansowuje zakup sprzętu biurowego, 2,8 proc. ma dostęp do dodatkowych szkoleń, a 2,4 proc. otrzymuje ekwiwalent pieniężny.
"Wsparcie w tym zakresie występuje incydentalnie, jako wyraz dobrej woli pracodawców – co nie dziwi, skoro aktualne przepisy nadal nie uregulowały m.in. kwestii ewentualnego wypłacania zdalnym pracownikom ekwiwalentu pieniężnego" - czytamy w komentarzu do badania.
Tymczasem koszty pracy zdalnej wcale nie są małe. Z szacunków po pierwszej fali pandemii wynika, że o około 8 proc. wzrosło wówczas zużycie prądu w gospodarstwach domowych. Nasi czytelnicy przysyłali na rachunki, które miesięcznie urosły np. o ok. 100 zł. W skali roku to już 1200 zł.
Mimo to home office nadal jest powszechnie dostępny w firmach (88,4 proc. wskazało, że ma taką możliwość) i popularny (70,7 proc. badanych deklaruje, że wybrało przejście na pracę w domu). Ci, którzy nie przeszli na pracę zdalną, zrobili to z powodu obawy przed konsekwencjami ze strony pracodawcy (5,4 proc. wskazań), obawy przed izolacją (5,3 proc.), braku miejsca w mieszkaniu (4,1 proc.), obawy przed reakcją współpracowników (3 proc.).
Badanie ankietowe zostało przeprowadzone w dniach 4-13 listopada 2020 r. na grupie 533 respondentów, z czego 42,6 proc. reprezentowało duże firmy, 26,6 proc. średnie, 21,6 proc. małe, a 9,2 proc. podmioty mikro. 72,2 proc. wywodziło się z branży usługowej, 11,1 proc. handlowej, 16,5 proc. produkcyjnej, a pozostałe 0,2 proc. wskazało odpowiedź "inna". 69,4 proc. reprezentowało firmy z kapitałem polskim, 28,3 proc. z kapitałem zagranicznym, w 2 proc. odpowiedź brzmiała "nie wiem", a w 0,2 proc. - "inny".