Coraz więcej pracodawców otwarcie przyznaje, że nie zamierza zatrudniać matek. Uważają, że wprawdzie są one cennym pracownikiem, ale nie są dość dyspozycyjne.
Z badań międzynarodowej firmy Regus (zajmującej się badaniami rozwiązań zawodowych) wynika, że liczba firm planujących zatrudnienie aktywnych zawodowo matek spadła o jedną piątą w stosunku do ubiegłego roku.
45 proc. firm planuje zwiększyć w tym roku ogólne zatrudnienie, ale tylko 36 proc. planuje zatrudnienie matek. Tymczasem w 2010 wskaźnik ten wynosił 45 proc.
Jak jest w Polsce? W porównaniu z wynikami globalnymi, odrobinę lepiej. Spośród przebadanych firm niewiele ponad połowa (55 proc.) zamierza zwiększyć ogólne zatrudnienie, a 42 proc. zadeklarowało chęć przyjęcia większej liczby kobiet mających dzieci.
Niechlubnym faktem utrudniającym pracę matkom w Polsce jak małe wykorzystanie elastycznych formy zatrudnienia. Według danych PKPP Lewiatan tylko 13 proc. Polek pracuje na tak zwane umowy part time, czyli np. na niepełny etat. Dla porównania, na takie umowy zatrudnionych jest 74 procent Holenderek i 40 procent Szwedek.
W tym roku na rynku pracy eksperci szczególnego ożywienia nie prognozują, ale będą za to bardzo ważne zmiany. W maju Niemcy i Austria otworzą dla Polaków rynek pracy. – _ To będzie oznaczało duży odpływ cennych pracowników. Bo już wiemy, że to będzie rynek bardziej wymagający niż Irlandia czy Anglia i będzie przyciągał raczej inżynierów, informatyków, czy programistów. Czyli głównie panów. Do tego to mężczyźni są bardziej skłonni do opuszczenia kraju w poszukiwaniu pracy _ – mówi ekspert Lewiatana. Siła rzeczy więc, niestety trochę z przymusu, ale kobiety wrócą do łask pracodawców . Trzeba jednak będzie na to poczekać.