Każde dziecko będzie miało zapewnione miejsce w szkole obwodowej, a w bazach prowadzonych przez kuratoria jest ponad 8 tys. ofert pracy dla nauczycieli - zapewnia wiceminister edukacji Maciej Kopeć.
Przedstawiał on na posiedzeniu połączonych, sejmowych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej informację na temat sytuacji po wprowadzeniu nowej sieci szkół.
- Możemy jednoznacznie powiedzieć, że dostosowanie sieci szkół do nowego ustroju oznacza zapewnienie miejsca realizacji obowiązku szkolnego i obowiązku nauki - zaznaczył Kopeć. Przypomniał, że zgodnie z przepisami, gmina powinna dążyć do tego by każda szkoła była placówką o pełnej strukturze organizacyjnej, czyli w przypadku szkoły podstawowej mieć klasy I-VIII i mieścić się w jednym budynku, lub w bliskiej lokalizacji.
Wiceminister podał również, że w bazach danych prowadzonych przez kuratoria jest zarejestrowanych ponad 8 tys. ofert pracy, w tym prawie 1,9 tys. to oferty pracy co najmniej na pół etatu, czyli dotyczące co najmniej 9-godzinnego pensum.
Informację MEN skrytykowała m.in. Krystyna Szumilas, posłanka PO i była minister edukacji. Mówiła m.in., że nauczyciele gimnazjów już teraz odchodzą z nich, i nie wiadomo, kto będzie uczył gimnazjalistów do końca ich nauki. - Z punktu widzenia gimnazjalistów ich sytuacja pogorszy się - oceniła.
Szumilas złożyła wniosek o odrzucenie informacji MEN. Informacji resortu bronili posłowie PiS.
Reforma edukacji, w ramach której zostanie zmieniona m.in. struktura szkół, rozpocznie się w roku szkolnym 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Gimnazja mają zostać zlikwidowane.