"Do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki albo kasku ochronnego, ust i nosa" – przewiduje jeden z paragrafów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19 kwietnia 2020 r.
Nikt chyba nie czuje się dobrze w maseczce, ale jej noszenie to obowiązek, z którym nie ma co dyskutować. Minister zdrowia Łukasz Szumowski wyraźnie dał do zrozumienia, że nakaz ten nie zniknie prędko (a konkretnie powiedział, że będziemy je nosić do czasu wynalezienia szczepionki).
Od obowiązku noszenia maseczek przewidziane są jednak pewne wyjątki.
Maseczki w środkach komunikacji publicznej
Przykładowo, maseczki nie muszą zakładać kierowcy autobusów i tramwajów, ale wyłącznie pod warunkiem, że są oddzieleni od reszty pasażerów w sposób uniemożliwiający styczność z przewożonymi osobami. Wielu przewoźników już w połowie marca wydzieliło za pomocą taśmy przestrzeń wokół stanowiska kierującego, do której pasażerowie nie mają dostępu.
Pasażerowie mają natomiast bezwzględny nakaz noszenia maseczek i żadną okolicznością łagodzącą nie jest to, że w autobusie czy tramwaju nie ma innych osób.
Maseczki w sklepach, na targowiskach i w biurowcach
Obowiązek zasłaniania ust i nosa dotyczy wszystkich miejsc publicznie dostępnych. Musimy je nosić na ulicy, ale też w:
• zakładach pracy
• budynkach użyteczności publicznej, w tym w budynkach biurowych i socjalnych
• w obiektach handlowych
• w obiektach usługowych
• w placówkach handlowych
• w placówkach usługowych
• na targowiskach
A więc trzeba zakładać maseczkę w bankach, przychodniach, kościołach, instytucjach kultury, sklepach... Słowem – wszędzie tam, gdzie możemy spotkać innych ludzi. Wyjątek stanowią lasy (choć akurat los tego wyjątku od zasady długo się ważył i według pierwotnych zapowiedzi również tam maseczki miały obowiązywać).
Co z maseczkami w pracy?
W pracy nie obowiązuje bezwzględny nakaz noszenia maseczek. Rozporządzenie przewiduje, że "osoby wykonujące czynności zawodowe, służbowe lub zarobkowe" w budynkach użyteczności publicznej muszą zakrywać twarz tylko wówczas, gdy zajmują się obsługą klientów. O ile więc pracownik banku obsługujący "w okienku" będzie musiał mieć maseczkę lub przyłbice, to już jego kolega zajmujący się rozpatrywaniem wniosków w biurze, do którego dostęp mają tylko pracownicy, takiej ochrony nie będzie musiał stosować. To duże ułatwienie dla pracowników biurowych.
Pewne dodatkowe ograniczenie dotyczy sklepów. Przed wejściem musimy zdezynfekować ręce i założyć jednorazowe rękawiczki. Zarówno płyn, jak i rękawiczki musi zapewnić sklep. Podobnie jak przy maseczkach, również w przypadku rękawiczek obowiązują pewne wyłączenia i niektórzy klienci nie muszą ich zakładać. Więcej piszemy o tym w tym artykule.
Maseczki w samochodzie
Prywatny samochód nie jest środkiem transportu publicznego, ale i tak musimy zakładać maseczkę, jeśli podróżujemy z osobą, z którą nie mieszkamy. Kiedy z kolei nie musimy zakładać maseczki w samochodzie?
• gdy podróżujemy samotnie;
• gdy podróżujemy z osobami, z którymi mieszkamy w jednym gospodarstwie domowym;
• bez maseczek mogą jeździć dzieci poniżej czwartego roku życia;
• gdy jest to niewskazane ze względu na stan zdrowia, zaburzenia, niepełnosprawność lub niesamodzielność (nie jest wymagane orzeczenie ani zaświadczenie.
Maseczki w ośrodkach opiekuńczych i leczniczych
Pracujący w polu rolnicy nie muszą zakładać maseczek. Z obowiązku zakrywania ust i nosa zwolnione zostały również osoby przebywające stale lub czasowo na terenie budynków użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej. Jest to uzasadnione tym, że nikt nie jest w stanie nosić maseczki przez całą dobę – zmuszanie do tego byłoby okrutne.
Rozporządzenie przewiduje również wyjątek dla osób, którym na noszenie maseczki nie pozwala stan zdrowia, zaburzenia psychiczne, niepełnosprawność intelektualna (w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim), niepełnosprawność fizyczna utrudniająca samodzielne zakrywanie i odkrywanie twarzy (pod warunkiem, że dana osoba dysponuje odpowiednim orzeczeniem lub zaświadczeniem), a także osoby z całościowymi zaburzeniami rozwoju.
Co ważne – osoby te nie muszą nosić ze sobą zaświadczenia potwierdzającego któreś z tych zaburzeń.
Policjant może poprosić o zdjęcie maseczki
Policjant, strażnik miejski, graniczny, a nawet pracownik banku mogą poprosić nas o odsłonięcie maseczki w celu identyfikacji klienta. Mamy obowiązek zastosować się do prośby.
Kara za brak maseczki
Policjanci w mediach deklarują, że wystawianie mandatów za brak maseczek to ostateczność, bo zależy im przede wszystkim na edukowaniu ludzi. Kary jednak jak najbardziej są nakładane, a ich wysokość nie ma charakteru symbolicznego.
Funkcjonariusze mogą wystawić mandat o maksymalnej wysokości 500 zł. Mogą też skierować sprawę do sanepidu, a to zapowiada bardziej dotkliwy finał. Kara administracyjna wynosi bowiem od 5000 do 30 000 zł.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl