Decyzja socjalistycznego rządu, o podniesieniu wieku emerytalnego z 65 do 67 lat była zaskakująca. Przez weekend w hiszpańskich mediach tłumaczyli ją premier Jose Luis Zapatero oraz szefowie resortów gospodarki - Elena Salgado i pracy - Calestino Corbacho. Z projektu rząd jednak się nie wycofa.
Ogłoszony w piątek projekt rządu zakłada, że praw emerytalnych Hiszpanie będą nabywać dwa lata później niż dotąd. Zniknąć ma instytucja wcześniejszej emerytury, a system rent dla wdów zostanie gruntownie zreformowany. W państwowej kasie ma zostać z tego tytułu 50 miliardów euro.
_ - Musimy myśleć o przyszłych pokoleniach - _ tłumaczył decyzję cytowany przez dziennik _ El Mundo _ szef hiszpańskiego rządu. Jak pisze _ EM _, z analiz władz w Madrycie wynika, że radykalne kroki to jedyny sposób, by uniknąć niewypłacalności systemu emerytalnego już w 2025 roku.
_ - Kryzys okazał się znacznie poważniejszy, niż się spodziewaliśmy - _ tłumaczyła w radiowych wywiadach wicepremier i szefowa resortu gospodarki Elena Salgado. _ - Najwyższy czas, by te kwestie uregulować. _
Bezrobocie w Hiszpanii sięgnęło pod koniec 2009 roku 18,83 procent. Liczba bezrobotnych wzrosła w Hiszpanii do 4,326 miliona osób.
_ - Dziś system ubezpieczeń społecznych jest jeszcze bezpieczny - _ zapewnia cytowany przez _ El Mundo _ minister pracy Calestino Corbach. _ - Jednak kto chce w 2025 roku liczyć na emeryturę, musi poprzeć proponowane zmiany. _
By projekt reformy wszedł w życie, rządzący socjaliści muszą przekonać do niego parlamentarną opozycję. Gabinet Jose Luisa Zapatero liczy, że nowe regulacje zaczną obowiązywać w 2013 roku.