Nasze bezrobocie jest wciąż niższe niż w niektórych krajach starej Unii Europejskiej - mówi minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. Ale dodaje, że zwiększy się ono, jeżeli nie będzie wzrostu gospodarczego, jeżeli firmy nie będą miały pieniędzy, i jeżeli spadnie popyt wewnętrzny.
Fedak w rozmowie z_ Polską The Times _ zaznacza, że dużym problemem i wyzwaniem jest aktywizacja młodzieży nie tylko dlatego, że ona nie może dostać pracy, ale też że w kryzysie wypada najszybciej z rynku. Gdy przyszedł kryzys okazało się, że zaczęto likwidować miejsca pracy z najsłabszymi umowami o pracę. A najsłabsze umowy o pracę, czyli na czas określony ma młodzież - podkreśla minister.
Jak sprawdził Money.pl, dla 27 państw Unii średni odsetek takich umów to ponad 13 procent. Umowy na czas określony najmniej popularne są w republikach bałtyckich oraz w Rumunii, Bułgarii, na Słowacji i na Malcie.
Źródło: Eurostat
Minister Fedak podkreśla, że z rynku wypadła też masa osób starszych. Jej zdaniem przyczynił się do tego także pakiet ustaw antykryzysowych, dający pracodawcy większe możliwości, jeśli chodzi o zwalnianie pracownika. Na przykład pozwala dłużej zatrudniać go właśnie na czas określony - zwraca uwagę minister pracy i polityki społecznej.
Czytaj w Money.pl