Z dniem 1 stycznia obywatele Bułgarii i Rumunii otrzymają pełny i nieskrępowany dostęp do rynku pracy w pozostałych 26 państwach członkowskich Unii Europejskiej - w tym również w Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii, gdzie dotąd obowiązują restrykcje wobec nich.
Wobec państw Europy Środkowej i Wschodniej, które uzyskiwały członkostwo UE począwszy od 2004 roku, Niemcy i Austria zastrzegły sobie prawo niedopuszczania ich obywateli na własne rynki pracy przez kilkuletni okres przejściowy.
Okres ten w przypadku Polski, Czech, Słowacji, Słowenii, Węgier, Litwy, Łotwy i Estonii trwał do 1 maja 2011 roku, natomiast w przypadku Bułgarii i Rumunii ponad dwa i pół roku dłużej.
Niemcy i Austria uzasadniały to wymaganiami walki z rodzimym bezrobociem. Natomiast w Wielkiej Brytanii zostaną zniesione _ przejściowe kontrole _ obywateli Bułgarii i Rumunii, które pozwalały zawracać ich z granicy jeśli nie udowodnili, że mają już załatwioną pracę bądź że są samozatrudnieni albo też dysponują wystarczającymi środkami na własne utrzymanie.
Miało to wykluczyć korzystanie ze świadczeń społecznych przez osoby, które nie były nigdy w Wielkiej Brytanii zatrudnione. Według przeprowadzonego w grudniu sondażu sofijskiego instytutu badawczego Alpha Research, pracą w innych państwach UE zainteresowanych jest 6,7 proc, pełnoletnich Bułgarów. Oczekuje się, że około połowa z nich - czyli 200 tys. osób - zamiar ten zrealizuje.
W Rumunii brak natomiast konkretnych prognoz wzrostu emigracji zarobkowej po 1 stycznia. Na początku bieżącego roku trzy czwarte respondentów sondażu rumuńskiego instytutu badania opinii publicznej IRES deklarowało - przynajmniej w teorii - chęć poszukiwania pracy za granicą. Plany takie wiązano przede wszystkim z Niemcami i Wielką Brytanią, preferowanymi odpowiednio przez 20 proc. i 11 proc. ankietowanych.
Czytaj więcej w Money.pl