Organizacje pracodawców chcą likwidacji urlopów na żądanie i kar za porzucanie stanowiska pracy - pisze dziennik _ Polska _ . Inny postulat to ustalanie wymiaru urlopu tylko na podstawie stażu pracy, a nie, jak obecnie, także lat nauki.
Według gazety część tych pomysłów zamierza wprowadzić w życie komisja sejmowa komisja _ Przyjazne państwo _, kierowana przez posła Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota.
Konfederacja Pracodawców Prywatnych _ Lewiatan _ postuluje też, by zaległe urlopy mogły być oddawane przez cały następny rok, a nie, jak obecnie, tylko przez pierwszy kwartał, a pracodawca mógł zmusić pracownika do pójścia na zaległy urlop.
Pracodawcy uzasadniają propozycje zmian rosnącymi kosztami pracy i coraz trudniejszą, z punktu widzenia firm, sytuacją na rynku pracy. Przewagę na nim mają teraz pracownicy - jeśli są niezadowoleni, nie wahają się odejść, co, zdaniem _ Polski _ , stwarza olbrzymie kłopoty firmom.
Postulaty pracodawców popierają eksperci. - _ Ograniczenie możliwości porzucenia pracy jest zasadne. To mogłaby być sankcja dla tych, którzy wyjeżdżają na przykład do Wielkiej Brytanii i nie zawiadamiają szefa, że do firmy już nie przyjdą _ - uważa doktor Sebastian Samol z uniwersytetu w Poznaniu. Zmianom zdecydowanie sprzeciwiają się natomiast związki zawodowe.