Żadna pora roku nie sprzyja ożywieniu na rynku pracy tak jak wiosna. Są branże, które w najbliższych miesiącach zwiększą zatrudnienie nawet o 20 proc. Nie zabraknie też okazji do dorobienia za granicą. Kogo konkretnie będą szukać pracodawcy?
Pierwsze sygnały poprawy na rynku pracy pojawiły się na początku roku: pracodawcy zaczęli deklarować, że w najbliższym czasie będą częściej zatrudniać, niż zwalniać.
Na spełnienie tych obietnic musieliśmy czekać do marca. Wtedy do urzędów zgłosili 107 tys. wakatów i ofert stażów. To o ponad 18 tys. ofert więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Tak dobrze nie było od 2010 r. Najwięcej wakatów przybyło w województwie opolskim (wzrost o 31 proc.) oraz w województwie podkarpackim (wzrost o 28 proc.).
Kogo w najbliższych miesiącach będą poszukiwać pracodawcy? - Na przestrzeni marca dynamicznie wzrastały potrzeby zatrudnienia dla firm zapewniających komponenty do produkcji stolarki okiennej itp. Ma to związek z rosnącym zapotrzebowaniem branży budowlanej - mówi Ewa Brzykcy z agencji doradztwa personalnego Grafton Recruitment. - W kwietniu i maju zapotrzebowanie to dalej będzie wzrastać, a poszukiwani będą m.in. operatorzy maszyn czy pakowacze - wylicza ekspertka.
Jej zdaniem w najbliższych miesiącach zmaleje zapotrzebowanie na tymczasowo zatrudniony personel w firmach zajmujących się produkcją i dystrybucją akcesoriów samochodowych, takich jak np. płyny do spryskiwaczy. Praca będzie za to w przedsiębiorstwach związanych z wyposażeniem papierniczym i szkolnym. - Firmy te potrzebują najczęściej osób do prostych prac konfekcyjno-magazynowych.
Bardzo wzmożony ruch i potrzeba wzmocnienia kadr jest także w warsztatach i serwisach zajmujących się naprawami motocykli. - Wynika to z rozpoczynającego się sezonu, ale i popularyzacji jazdy motocyklem na przestrzeni ostatnich lat i jednoczesnego braku wyspecjalizowanych w tym kierunku mechaników - wylicza Brzykcy.
Z kolei z raportu "Barometr Manpower Perspektywy Zatrudnienia" wynika, że przybędzie wakatów w przemyśle (14 proc.) oraz rolnictwie (12 proc.). Ma to związek z rozpoczęciem sezonu zbiorów oraz przetwórstwem warzyw i owoców. Wbrew wcześniejszym prognozom zapowiadającym problemy w branży budowlanej, ta zadeklarowała, że zamierza nadal zatrudniać pracowników. Spodziewany przyrost miejsc pracy to ok. 10 proc.
Za pracą warto będzie rozejrzeć się również w restauracjach i hotelach, handlu detalicznym i hurtowym oraz usługach finansowych, ubezpieczeniowych i związanych z rynkiem nieruchomości.
Zajęcie na wakacje? Szukaj już teraz
Wakacje to również szansa dla osób posiadających doświadczenie w pracach biurowych i administracyjnych. W sezonie urlopowym firmy pustoszeją, chociaż nie wszystkie mogą sobie na to pozwolić. W tej sytuacji ratunkiem dla nich jest zatrudnienie pracowników tymczasowych, którzy w wyznaczonym terminie zastępują stałą załogę. Stawka wynosi najczęściej od 12 do nawet 32 zł brutto za godzinę i uzależniona jest od zakresu obowiązków. Najmniej zarabiają osoby zatrudnione na recepcji lub jako wsparcie sekretariatu. Po środku plasują się stanowiska asystenckie oraz te związane z obsługą klienta, logistyką, komunikacją, transportem czy obiegiem dokumentów. Na najwyższe wynagrodzenie mogą liczyć specjaliści, w tym osoby związane z księgowością lub analizą finansową.
Pracę na zastępstwo najłatwiej znaleźć dzięki rejestracji w agencji pracy tymczasowej. Żeby zwiększyć swoje szanse na otrzymanie zatrudnienia, najlepiej zarejestrować się w kilku agencjach działających na lokalnym rynku. Rejestracja jest bezpłatna. Kompetentne i szczegółowe uzupełnienie formularza również zwiększa nasze szanse na sukces.
Z takiego rozwiązania w ubiegłym roku skorzystała Aneta, studentka trzeciego roku dziennikarstwa. - Nie szukałam niczego na stałe, bo od października wracałam na zajęcia. Chciałam dorobić i przy okazji zdobyć wartościowe doświadczenie - opowiada. W polu "umiejętności dodatkowe" wpisała bezwzrokowe pisanie na komputerze. Opłaciło się. - Ze względu na biegłą obsługę komputera skierowano mnie do pracy przy aktualizacji danych klientów w dużej korporacji. Przydzielone zadania wykonałam dwa razy szybciej, niż tego ode mnie oczekiwano. Przeniesiono mnie do działu komunikacji, gdzie sporządzałam notatki. Na ich podstawie moja przełożona przygotowywała oficjalne komunikaty. Chociaż nie zaproponowano mi stałej pracy, dostałam bardzo dobre referencje - dzieli się swoimi doświadczeniami Aneta.
Praca za granicą
Dla tych, którzy najbliższe miesiące planują spędzić poza granicami kraju, rynek pracy również ma wiele do zaoferowania. Wyjazdy za chlebem stały się polską tradycją, zwłaszcza po wejściu do Unii Europejskiej. Z badania Instytutu Millward Brown przeprowadzonego na zlecenie Work Service SA wynika, że trzech na czterech rodaków gotowych jest do wyjazdu za chlebem. Najchętniej do Niemiec, Norwegii, Szwecji czy Danii, a także do Wielkiej Brytanii. Popularnym kierunkiem są również Holandia i Włochy. Mniej popularnym, ale również wybieranym - Hiszpania.
- Pracodawcy zagraniczni szukają głównie osób do prostych zajęć i nie wymagają biegłej znajomości języka. Chodzi o prace, które nie wymagają specjalnego i długiego szkolenia oraz prace typowo pomocnicze, np. w przemyśle spożywczym i rolnictwie - mówi nam Marta Gerlach-Kaleta, senior project manager w Adecco Poland. Jej firma w 2013 r. wysłała do pracy za granicą niemal pół tysiąca osób, głównie do Holandii i Belgii.
Kogo konkretnie potrzebują zagraniczne firmy? Szanse na zatrudnienie mają specjaliści techniczni wyższego szczebla oraz inżynierowie, zwłaszcza posiadający doświadczenie związane z przemysłem naftowym, ciężkim oraz stoczniowym. Oni bez trudu znajdą zajęcie w Skandynawii. Wiele ofert zatrudnienia dotyczy także pracowników branży budowlanej i przemysłowej, jak np. operatorów dźwigów wieżowych, hydraulików i elektryków budowlanych, elektryków średnich i wysokich napięć, spawaczy z uprawnieniami europejskimi.
Regularnie zagraniczni pracodawcy poszukują też kucharzy, piekarzy, cukierników, rzeźników. - Dużym zainteresowaniem cieszą się także kandydaci posiadający znajomość kilku języków obcych, najchętniej angielskiego, francuskiego oraz niemieckiego. Otrzymują oni głównie oferty pracy w obsłudze klientów międzynarodowych - dodaje Marta Gerlach-Kaleta.
Ostatni dzwonek, by dorobić w Niemczech?
Z danych CBOS wynika, że od momentu wstąpienia naszego kraju do UE jeden na siedmiu Polaków pracował za granicą. Jedna trzecia tej grupy zarabiała w Niemczech, ale - co ciekawe - od 2011 r., czyli od otwarcia tamtejszego rynku pracy, liczba ta spada. Do jej dodatkowego obniżenia może przyczynić się wprowadzenie płacy minimalnej nad Odrą.
Obecnie około 5 mln niemieckich pracowników zarabia mniej niż 8,50 euro za godzinę. W landach zachodnich tacy pracownicy stanowią 11,8 proc. wszystkich zatrudnionych, we wschodnich natomiast aż 25,1 proc. Bartosz Kaczmarczyk z Polskiego Holdingu Rekrutacyjnego uważa, że podwyższenie wynagrodzeń będzie dużym problemem np. dla rolników, szczególnie posiadających mniejsze gospodarstwa. - W wyniku wprowadzenia płacy minimalnej wzrośnie koszt produkcji, przez co plantacje mogą stać się niewypłacalne. Choć skutki zmian nie będą odczuwalne w tym sezonie, to warto się na nie przygotować. Być może to ostatni pewny okres pracy sezonowej w niemieckim rolnictwie - mówi.
Od maja tego roku swój rynek pracy otworzy Szwajcaria. Nie oznacza to jednak, że dorobią tam ci, dla których nie będzie miejsca w Niemczech. Szwajcarski rynek jest znacznie bardziej wyspecjalizowany. Dlatego największe szanse na zatrudnienie będą mieli specjaliści, a nie pracownicy do prac prostych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Czym pracodawcy nas dopieszczają Zwrot kosztów wstępu do klubu fitness, kina czy teatru, służbowy samochód, laptop i komórka. A może indywidualny plan emerytalny? | |
Unijny paszport ma pomóc w szukaniu pracy To dokument opracowany w celu ułatwienia kontaktów między osobami poszukującymi pracy i pracodawcami w tym sektorze w Europie. | |
Kolejne, dobre informacje o bezrobociu Minister pracy poinformował, że liczba bezrobotnych spadła poniżej dwóch milionów. |