Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na
Tomasz Zalewski
|

SMS-y i e-maile Amerykanów pod kontrolą

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy dał pracodawcom w USA możliwość kontrolowania podwładnych.

SMS-y i e-maile Amerykanów pod kontrolą
(lisegagne/iStockphoto)

Pracodawcy mogą monitorować SMS-y i e-maile swoich podwładnych, wysyłane ze służbowych komputerów i telefonów komórkowych w czasie pracy, jeśli podejrzewają naruszenie ustalonych reguł ich użycia - orzekł amerykański Sąd Najwyższy.

Sąd wydał taką decyzję w sprawie sierżanta Jeffa Quona w Kalifornii, który wniósł pozew przeciwko szefowi w swojej komendzie policji. Szef sprawdził treść SMS-ów, wysyłanych przez Quona w czasie pracy. Dostęp do nich uzyskał po interwencji u operatora telefonii komórkowej.

Panuje powszechne przekonanie, że większość Amerykanów prowadzi w czasie pracy prywatne rozmowy telefoniczne i wysyła prywatne e-maile lub SMS-y. Wielu pracodawców to toleruje, gdyż wyposażenie pracowników w nowoczesne urządzenia telekomunikacyjne pozwala im oczekiwać od nich stałej dyspozycyjności, także po godzinach pracy.
SMS-y były wysyłane ze służbowego telefonu komórkowego, ale Quon zaskarżył przełożonego, gdyż powiedziano mu wcześniej, że _ do pewnego stopnia _ może tej komórki używać również do celów osobistych.

W pozwie sierżant utrzymywał, że wgląd w jego SMS-y narusza czwartą poprawkę do konstytucji, chroniącą prawo do prywatności przez zakaz _ nieuzasadnionych rewizji i konfiskat _.

Okazało się, że większość sprawdzonych SMS-ów Quon wysyłał do swojej byłej żony i do kochanki. Niektóre zawierały treści seksualne. Sądy niższych instancji mimo to przyznały mu rację w sporze z przełożonym.

Sąd Najwyższy uchylił te orzeczenia i wydał jednomyślną decyzję, że sprawdzenie treści SMS-ów było uzasadnione. Quon _ nie powinien zakładać, że wysyłane przez niego komunikaty nigdy nie mogą podlegać kontroli _ - uznał jeden z sędziów Sądu Najwyższego Anthony Kennedy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)