Blisko 5,3 tys. pracowników odeszło w tym roku z PKP Cargo. Władze przedsiębiorstwa zakładają, że na koniec roku zatrudnienie spadnie poniżej 29,7 tys. pracowników, czyli w sumie o 8 tys.
Zwolnienia ruszyły w czerwcu. Wszyscy pracownicy, którzy rezygnują z pracy w spółce, otrzymują po 15 tys. zł odszkodowania. Redukcja zatrudnienia jest częścią restrukturyzacji PKP Cargo, która trwa od początku roku.
ZOBACZ TAKŻE: PKP Intercity chce trafić na giełdę
Jak podał Wasilewski, z programu skorzystało 4,7 tys. pracowników na stanowiskach robotniczych i blisko 600 osób pracowników umysłowych. Zarząd spółki oszacował koszty odpraw i odszkodowań na ponad 200 mln zł.
W efekcie restrukturyzacji zatrudnienia - obejmującej m.in. przejścia na emerytury, nieprzedłużanie umów na czas określony oraz zwolnienia grupowe - zatrudnienie w spółce w tym roku spadło z ponad 37,6 tys. pracowników do około 29,8 tys. osób, czyli prawie o 8 tys.
Wasilewski przypomniał, że w 2001 r. kiedy powstała spółka, pracowało tam 51 tys. ZOBACZ TAKŻE: NIK: PKP Cargo utrudnia działalność innym przewoźnikom
pracowników. Od tego czasu zatrudnienie systematycznie spada. Jednocześnie wydajność pracowników rośnie. Zapewnił, że działalność spółki nie ucierpiała na zwolnieniach, co oznacza, że firma miała duże przerosty zatrudnienia.
PKP Cargo należy do największych kolejowych przewoźników towarowych w Europie. Dziennie uruchamia średnio 1,3 tys. pociągów. Od początku roku przewiozło ponad 70 mln ton towarów.
Raport Money.pl