Projekt, w którym osoby będą mogły ubiegać się o pracę wysyłając anonimowe CV, ruszy jesienią. Ma to zapobiegać dyskryminacji przy poszukiwaniu pracy.
Weźmie w nim udział pięć przedsiębiorstw, które zdecydowały się przetestować anonimowy sposób ubiegania się o pracę. O zaproszeniu na rozmowę kwalifikacyjną ma decydować anonimowe CV, które nie będzie zawierało zdjęcia, nazwiska oraz danych dotyczących wieku, płci i pochodzenia. Ma to wyrównać szanse kandydatów oraz ograniczyć szczególne upodobania lub uprzedzenia szefów personalnych przy wyborze pracownika.
Z badań przeprowadzonych przez Institut zur Zukunft der Arbeit (IZA) wynika, że kandydaci z obcobrzmiącym nazwiskiem są rzadziej zapraszani na rozmowy kwalifikacyjne.
_ - Anonimowe podanie o pracę ma pomóc ograniczyć dyskryminację _, mówi szef IZA Klaus Zimmermann. Według informacji Federalnej Agencji Przeciwdziałania Dyskryminacji (ADB) na nierówne traktowanie narzekają zwłaszcza kobiety, które uważają, że bez podawania w CV informacji o liczbie dzieci miałyby większe szanse zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną. Natomiast starsi ludzie skarżą się, że nie są zapraszani na rozmowy, chociaż posiadają wymagane kwalifikacje.
Test z anonimowymi podaniami o pracę potrwa rok, a jego wyniki zostaną zweryfikowane przez ekspertów. W projekcie biorą udział duże przedsiębiorstwa jak Deutsche Post, Deutsche Telekom oraz Procter & Gamble, L'Oral i Mydays. Wszystkie przedsiębiorstwa wyniosły już odpowiednie doświadczenia z podobnych projektów w innych krajach. W ubiegłym roku testy z anonimowymi CV ruszyły także we Francji.
Jak ostatecznie będą wyglądały anonimowe podania o pracę nie zostało jeszcze ustalone. Do jesieni trzeba wyjaśnić jeszcze kilka problemów, powiedział rzecznik ADB. Nie wiadomo na przykład, czy formy żeńskie nazw zawodów zostaną odpowiednio dostosowane i jak postępować w przypadku świadectw szkolnych z zagranicy.