Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na

Brytyjska zagadka: gospodarka się kurczy, a miejsc pracy przybywa

0
Podziel się:

Eksperci od rynku pracy z uwagą przyglądają się temu, co dzieje się w Wielkiej Brytanii. Mimo iż gospodarka tego kraju kurczy się, rośnie liczba miejsc pracy.

Brytyjska zagadka: gospodarka się kurczy, a miejsc pracy przybywa
(Rii Schroer / Rex Features/EAST NEWS)

Eksperci od rynku pracy z uwagą przyglądają się temu, co dzieje się w Wielkiej Brytanii. Mimo iż gospodarka tego kraju kurczy się, rośnie liczba miejsc pracy. Według najnowszych danych CIPD - instytutu zrzeszającego specjalistów ds. HR, w 2015 roku liczba pracujących wzrośnie do 30 milionów - to najlepszy wynik odkąd mierzy się wskaźniki rynku pracy w tym kraju.

Zdaniem ekspertów z CIPD dwa najbliższe lata upłyną pod znakiem wzrostu liczby miejsc pracy, głównie za sprawą rozwoju elastycznych form zatrudnienia. Poziom 30 milionów pracujących ma zostać osiągnięty tuż przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, które planowo odbędą 7 maja 2015. Tym samym prognozy CIPD "wyprzedzają" nieco zapowiedzi Biura ds. Prognoz Budżetowych (Office for Budget Responsibility), które przewidywało, że tak wysoki poziom zatrudnienia zostanie osiągnięty dopiero pod koniec 2015 roku. Jak wynika z danych Narodowego Biura Statystycznego (Office for National Statistics), od 2010 roku w gospodarce przybyło ponad pół miliona miejsc pracy. Dane z rynku pracy stoją w sprzeczności z pozostałymi danymi makroekonomicznymi. Brytyjska gospodarka rozwijała się w 3 kwartałach 2012 nieco tylko szybciej niż włoska, czy hiszpańska - a w tych dwóch krajach bezrobocie rosło szybko. Zwłaszcza wśród młodych. We Włoszech zajęcia nie ma blisko 40 proc. osób do 25. roku życia, w Hiszpanii - ponad 55 proc.

Tymczasem nad Tamizą młodych bez pracy jest jedynie 20 proc. Bezrobocie w ujęciu ogólnym spada od pierwszego kwartału 2012, gdy wynosiło 8,2 proc. Teraz to około 7,9 proc. Eksperci z CIPD przyznają, że taka sytuacja jest nietypowa. - Spory wzrost liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym, mimo braku wzrostu gospodarczego, to naprawdę tajemnicze zjawisko - mówił, cytowany przez Guardiana Mark Beatson, szef CIPD.

Nie bez problemów

Nie brakuje też osób, które krytykują kondycję brytyjskiego rynku pracy. Wskazują one, że Brytyjczycy pracują mniej niż by chcieli i mogli. Underemployment, czyli zjawisko niewłaściwego "wykorzystania" w pracy, staje się istotnym, choć nieco przemilczanym problemem. Od 2008 roku grono osób zatrudnionych poniżej kwalifikacji lub w niepełnym wymiarze czasu zwiększyło się o milion. Inni zaznaczają, że wiele tysięcy nowych miejsc pracy powstało tylko w Londynie, ze względu na organizowane w tym mieście igrzyska olimpijskie. Realnie kurczą się też pensje Brytyjczyków. W ujęciu rocznym wzrosły o 1,7 proc., co jest wynikiem wyraźnie gorszym niż inflacja, bo ta rosła w tempie 2,7 proc. rocznie. "The Guardian" powołując się m.in. na opinie ekonomisty i komentatora Johna Philpotta podaje, że w 2013 roku pracownicy będą musieli pracować ciężej. Czekają ich obniżki i zwiększenie intensywności pracy. Do tego ogólna liczba pracowników będzie rosnąć szybciej niż liczba miejsc pracy.

praca
wiadomości
czołówki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)