Firma może pomóc w organizacji urlopu pracownika i nawet częściowo sfinansować jego wypoczynek. Kiedy podwładny może skorzystać z tych przywilejów? Dlaczego niektóre firmy oferują tzw. wczasy pod gruszą a inne nie - tłumaczy Małgorzata Tłuczek, konsultantka K&K Selekt. Jeśli w zakładzie pracy zatrudnionych jest na pełny etat co najmniej 20 pracowników, pracodawca ma obowiązek stworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. W ramach tego funduszu pracodawca może pomóc w organizacji urlopu, która polega na zwróceniu części związanych z nim kosztów. To świadczenie popularnie nazywane jest wczasami pod gruszą. I najczęściej wypłacane są pracownikom sektora publicznego.
Szczegółowe zasady, na jakich można skorzystać z świadczeń urlopowych, powinny być ujęte w firmowym regulaminie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Istnieje możliwość, że pracodawca w ogóle nie przewidział takiej możliwości. Wtedy nie możemy liczyć na dopłatę do wakacji. Jeśli już taki fundusz istnieje, to jego zadaniem jest zwrot kosztów wypoczynku pracowników - wczasy krajowe i zagraniczne, wczasy profilaktyczne, pobyt w sanatorium, kolonie, obozy, zimowiska.
Aby dostać zwrot kosztów wypoczynku, musimy złożyć wniosek o dopłatę do "wczasów pod gruszą" w terminie przewidzianym przez regulamin oraz oświadczenie o wysokości dochodów swoich i rodziny.
Wysokość dopłaty powinna zostać wyraźnie określona w regulaminie wynagradzania lub zarządzeniu pracodawcy - każda firma może określić inną kwotę. Świadczenie urlopowe jest wypłacane przez pracodawcę raz w roku każdemu pracownikowi, który korzysta z urlopu wypoczynkowego w wymiarze co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych. Jedynym warunkiem jest fakt zatrudnienia (umowa o pracę)
oraz 2-tygodniowy okres urlopu.
Świadczenie urlopowe powinno być wypłacone nie później niż w ostatnim dniu poprzedzającym rozpoczęcie urlopu.
(AS)