Polskie firmy nie realizują kompleksowych działań z obszaru zarządzania zasobami ludzkimi i w dużej mierze działają na zasadzie rozwiązywania bieżących problemów. Do takich wniosków dochodzą autorzy raportu "Trendy HRM 2011", jakie opracował Deloitte na podstawie badań przeprowadzonych w 254 przedsiębiorstwach.
Raport wskazuje również, że polskie przedsiębiorstwa nie koncentrują się też na ocenie potrzeb rekrutacji i nie analizują szczegółowo kompetencji, jakie będą im potrzebne do uzyskania przewagi konkurencyjnej. Co najwyżej, firmy wspierają rozwój tylko wybranych pracowników.
Jedynie połowa z nich stosuje nowoczesne narzędzia rozwoju pracowników. Są one jednak skierowane głównie do kadry kierowniczej i kluczowych pracowników.
Polskie firmy nie wykorzystują w tych sprawach outsourcingu oraz systemów IT, w postaci centrum usług wspólnych. Takie rozwiązania spotyka się tylko w największych przedsiębiorstwach, zatrudniających ponad 1000 osób.
Z raportu wynika też, że firmy na ogół słabo kontrolują koszty pracy. Co czwarta stosuje narzędzia pomiaru efektywności funkcji HR, a pomiar efektywności procesów kadrowych stosowany jest najczęściej w przypadku rekrutacji i oceny, rzadziej do motywacji
- Jeżeli tego nie będą robić, to rola HR nie zmieni się na bardziej strategiczną - stwierdza Magdalena Jończak, dyrektor działu konsultingu.
Według oceny Deloitte te firmy, które stosują różnorodne narzędzia i inicjatywy z obszaru HR lepiej sobie radzą z wyzwaniami rynku pracy, a ich działy HR częściej pełnią rolę partnera strategicznego. Żeby ją pełnić, działy te powinny np. badać, co motywuje pracowników i dostosowywać narzędzia motywacji do ich potrzeb, planować potrzeby firmy na przyszłe zawody, specjalizacje i kompetencje, rozwijać pracowników w celu przygotowania następców na najważniejsze stanowiska czy mierzyć, ile firma musi zainwestować w procesy HR, aby przynosiło to zysk.
www.wnp.pl