Zgodnie z art. 53 k.p. pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, z powodu długotrwałej nieobecności pracownika. Przepis ten można zastosować, jeśli pracownik nie pojawiał się w firmie przez ponad 182 dni, przy czym jeśli był zatrudniony krócej niż pół roku wystarczy nieobecność przekraczająca 3 miesiące.
Z orzecznictwa wynika jednak, że nawet dużo krótsze, ale powtarzające się nieobecności mogą stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy o pracy. Nie ma przy tym znaczenia, czy nieobecności są spowodowane różnymi dolegliwościami, czy jedną poważną chorobą.
SN w wyroku z 4 grudnia 1997 (I PKN 422/97) stwierdził, że nieprzewidziane, długotrwałe i powtarzające się nieobecności w pracy, wymagające podejmowania przez pracodawcę działań organizacyjnych i pociągające za sobą wydatki na zatrudnienie pracowników w godzinach nadliczbowych lub innych osób na podstawie umów-zleceń uzasadniają wypowiedzenie umowy o pracę, choćby było to niezawinione przez pracownika i formalnie usprawiedliwione.
Wypowiadając umowę chorowitemu podwładnemu, pracodawca musi jednak pamiętać, by poczekać ze złożeniem wypowiedzenia do końca zwolnienia lekarskiego, pracownika, ponieważ w okresie usprawiedliwionej nieobecności jest on chroniony przed wypowiedzeniem umowy w trybie art. 30 k.p.
Nie można zwalniać pracownika od razu po jednej, krótkiej chorobie - wypowiedzenie jest uzasadnione, jeśli zatrudniony często przebywa na zwolnieniu, a powtarzające się absencje rzeczywiście utrudniają pracę w firmie. Przyczyną rozstania z podwładnym jest nie jego choroba, ale dezorganizacja pracy.
ES
Zobacz: Prawo pracy 2013