Barcelońskie stacje metra szukają sponsorów. Zgodnie z decyzją władz miasta, zainteresowane firmy będą mogły wykupić nazwy stacji i wykorzystywać je do haseł reklamowych swojej marki.
Zarobione pieniądze mają uratować pracowników metra przed kolejnym planem oszczędnościowym.
Barcelońskie metro jest deficytowe. Jednorazowy bilet kosztuje 2 euro. Zdaniem ekspertów, żeby instytucja mogła sama na siebie zarobić musiałby kosztować co najmniej 2 razy tyle.
Dlatego pracownikom metra zamrożono pensje, odebrano premie i zmniejszono częstotliwość jazdy pociągów. Jednak to wciąż mało. Dlatego postanowiono wydzierżawić nazwy stacji. Sponsor będzie mógł nie tylko wieszać na niej swoje reklamy, ale nawet wykorzystać wykupioną nazwę do hasła promującego markę. Władze Barcelony wierzą, że pierwsi chętni pojawią się wkrótce. I przypominają, że rocznie, barcelońskim metrem jeździ prawie 400 mln osób.
MA