Pracownik dostaje wypowiedzenie z pracy. Nie wykorzystał przysługującego mu urlopu wypoczynkowego. O tym czy zmuszony będzie wykorzystać zaległy urlop, czy w zamian dostanie ekwiwalent pieniężny zdecyduje pracodawca.
- W sklepie z konfekcją damską przepracowałam dwanaście lat. Niestety interes prosperuje coraz gorzej. Mój pracodawca zwalnia mnie z powodu likwidacji mojego stanowiska pracy. Jestem rozgoryczona i przerażona brakiem środków do życia. Miałam nadzieję, że szef wypłaci mi pieniądze za niewykorzystany urlop. Niestety, pomimo mojego sprzeciwu, zmuszona jestem udać się na urlop - mówi Bożena - to ja powinnam decydować, co jest dla mnie lepsze.
Zgodnie z prawem pracodawca może wysłać pracownika na zaległy urlop nawet wówczas, gdy pracownik się z tym nie zgadza. Ekwiwalent pieniężny przysługuje tylko wtedy, gdy wykorzystanie urlopu jest niemożliwe. Pracodawca może jednak nie skorzystać z przysługującego mu uprawnienia. W takim wypadku zobowiązany będzie do wypłacenia pracownikowi odpowiedniego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Praktycznie większość pracodawców drugiej opcji nie wybiera.
Pracownik ma prawo do corocznego, nieprzerwanego i płatnego wypoczynku. Pracodawca powinien udzielić pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo. Natomiast urlopu niewykorzystanego w danym roku przez pracownika pracodawca musi udzielić pracownikowi najpóźniej do końca marca roku przyszłego. Pracodawcy jednak nie zawsze pamiętają o zasadach udzielania urlopów wypoczynkowych, dlatego często pracownicy mają sporo dni niewykorzystanego w terminie urlopu.
Zgodnie z art. 1671 k.p. w okresie wypowiedzenia umowy o pracę pracownik jest obowiązany wykorzystać przysługujący mu urlop, jeżeli w tym okresie pracodawca udzieli mu urlopu. Natomiast zgodnie z art. 171 par. 1 k.p. w przypadku niewykorzystania przez pracownika urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny.