|
|
| --- |
| |
Jak długo respondenci nie mają zatrudnienia, czy są zarejestrowani w urzędzie pracy, jakie mają główne źródła utrzymania, ilu z nich poszukuje pracy i ilu jest gotowych podjąć ją w najbliższym czasie. BEZROBOCIE W RODZINACH RESPONDENTÓW W celu ustalenia, ile rodzin rzeczywiście w chwili obecnej jest dotkniętych bezrobociem, zapytaliśmy respondentów o to, czy ktoś z ich gospodarstwa domowego jest teraz bez pracy, poszukuje jej i byłby gotów się zatrudnić w najbliższym czasie. Z uzyskanych deklaracji wynika, że osoby, które chcą się uwolnić od bezrobocia, można dzisiaj spotkać w niespełna co czwartej rodzinie (23%), a więc nieznacznie rzadziej (o 2 punkty procentowe) niż przed rokiem, ale zdecydowanie rzadziej niż w latach 2002 - 2007.
Bezrobocie (rozumiane jako brak zatrudnienia powiązany z poszukiwaniem pracy i gotowością do szybkiego jej podjęcia) niezmiennie w największym stopniu dotyka rodziny ubogie, w których miesięczne dochody na osobę nie przekraczają 500 zł, żyjące w złych warunkach materialnych. Trudna sytuacja rodzinna zwiększa prawdopodobieństwo bezrobocia wśród jej członków, gdyż utrudnia zdobywanie i podnoszenie poziomu wykształcenia oraz kwalifikacji zawodowych, często także uniemożliwia aktywne poszukiwanie pracy. Z drugiej strony często to właśnie bezrobocie osoby pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym wpływa niekorzystnie na sytuację całej rodziny.
Generalnie, im lepsze warunki bytowe gospodarstwa domowego, tym mniejszy zasięg bezrobocia. Najrzadziej dotyka ono rodziny przedstawicieli kadry kierowniczej i specjalistów z wyższym wykształceniem, ludzi dobrze sytuowanych (o dochodach powyżej 1500 zł per capita) oraz osób najstarszych. W lepszej sytuacji od innych są także wielkomiejskie gospodarstwa domowe, rodziny badanych mających wyższe wykształcenie, pracowników administracyjno-biurowych i pracowników usług, a także osób pracujących na własny rachunek. W najgorszej sytuacji są natomiast przede wszystkim rodziny robotników niewykwalifikowanych oraz gospodyń domowych. Również ludzie młodzi - w wieku od 18 do 24 lat - częściej od innych przyznają, że w ich rodzinach jest ktoś niemający pracy.
BEZROBOCIE W DOŚWIADCZENIU OSOBISTYM W pytaniu o osobistą sytuację respondentów celowo nie sprecyzowaliśmy, kogo można uznać za bezrobotnego, zdając się na ich subiektywną ocenę i własną definicję bezrobocia. Zgodnie z otrzymanymi deklaracjami osoby bezrobotne stanowią w marcu i kwietniu 10% ogółu badanych. Dodatkowo co czwarty dorosły (25%) przyznaje, że był bezrobotny w przeszłości - 17% przez krótki czas, natomiast 8% przez dłuższy czas. Pozostali badani (65%) nigdy nie byli w takiej sytuacji. W sumie bezrobocia doświadczyła w przeszłości lub doświadcza obecnie ponad jedna trzecia Polaków.
|
|
| --- |
| |
We wszystkich dotychczasowych sondażach ankietowani w większości deklarowali, że nigdy osobiście nie doświadczyli bezrobocia, choć aż do roku 2007 liczba ta systematycznie malała. Pomiar z 2008 roku okazał się najlepszy z dotychczasowych - tylko co jedenasty ankietowany (9%) deklarował brak pracy, wzrosła także liczba osób, które nigdy nie były bezrobotne. Marzec 2009 roku ponownie przyniósł nieznaczne pogorszenie sytuacji na rynku pracy, efektem czego było zwiększenie w naszych badaniach deklarowanego bezrobocia. Obecnie sytuacja właściwie niemal wróciła do poziomu sprzed dwóch lat i na tle wyników z ostatnich dziesięciu lat nie najgorzej się prezentuje.
Poziom bezrobocia jest zróżnicowany ze względu na wiek badanych, ich wykształcenie, miejsce zamieszkania, a także przynależność do grupy społeczno-zawodowej. Do najbardziej zagrożonych bezrobociem należą osoby najmłodsze, z wykształceniem zasadniczym zawodowym, mieszkające na wsiach i w małych miastach (do 100 tys. ludności), a w grupach społeczno-zawodowych - robotnicy niewykwalifikowani. Wśród osób deklarujących, że nie są obecnie bezrobotne ani nie były nigdy w przeszłości, najczęściej pojawiają się m.in. rolnicy, przedstawiciele kadry kierowniczej i specjaliści z wyższym wykształceniem, a także - co ciekawe - osoby z wykształceniem podstawowym. Duży odsetek osób najsłabiej wykształconych i niezagrożonych brakiem pracy wynika prawdopodobnie z ich odmiennego rozumienia kwestii bezrobocia, które być może traktują na równi z rejestracją w urzędzie pracy.
CZAS POZOSTAWANIA BEZ PRACY W tym roku po raz pierwszy liczebność grupy osób deklarujących krótkotrwałe bezrobocie (do roku) wynosi ponad dwie piąte (43%), choć wciąż jest zdecydowanie mniejsza niż długotrwale bezrobotnych, pozostających bez pracy powyżej roku (55%). Wśród badanych, którzy są bez pracy najwyżej rok, co szósty (16%) nie ma zatrudnienia od sześciu do dwunastu miesięcy, niemal tyle samo (17%) - od trzech do sześciu miesięcy, a 10% - krócej niż trzy miesiące. Wśród osób długotrwale bezrobotnych prawie co ósma (13%) pozostaje bez pracy od roku do dwóch lat, co dziesiąta (10%) - od dwóch do pięciu lat, a niemal co trzecia (32%) - ponad pięć lat.
|
|
| --- |
| |
Mimo iż wciąż dominują liczebnie bezrobotni bardzo długo pozostający bez pracy, z perspektywy ostatnich dziewięciu lat ich odsetek można uznać za względnie niski. Powoli zmienia się bowiem charakter tego zjawiska w Polsce - coraz częściej mamy do czynienia z bezrobociem krótkookresowym (poniżej jednego roku), coraz rzadziej zaś z bezrobociem długookresowym. Obserwowana tendencja jest z pewnością bardzo pożądanym zjawiskiem. Im dłużej bowiem dana osoba pozostaje nieaktywna zawodowo, tym trudniej jest jej się potem zmobilizować i rozpocząć pracę.
Porównanie cech społeczno-demograficznych respondentów pozostających bez pracy ponad rok oraz tych, którzy są krócej bezrobotni, ukazuje różnice w składzie społecznym obu tych grup. Wśród bezrobotnych długoterminowych zdecydowanie przeważają kobiety, osoby powyżej 45 roku życia, badani z wykształceniem podstawowym, a w grupach społeczno- -zawodowych - robotnicy wykwalifikowani. Bezrobocie krótkoterminowe dotyczy przede wszystkim mężczyzn, osób w wieku od 25 do 44 lat, mieszkańców dużych aglomeracji miejskich, respondentów z wykształceniem średnim lub wyższym oraz robotników niewykwalifikowanych.
REJESTRACJA W URZĘDZIE PRACY
Z deklaracji bezrobotnych wynika, że ponad połowa z nich (56%) zarejestrowała się w urzędzie pracy. Ich odsetek jest zdecydowanie wyższy (o 10 punktów) niż rok temu, ale wyraźnie niższy niż w latach 2001 - 2008.
W urzędzie pracy zdecydowanie najczęściej zarejestrowani są bezrobotni pozostający bez pracy od sześciu do dwunastu miesięcy (79% zarejestrowanych), najrzadziej natomiast ci, którzy szukają zatrudnienia ponad pięć lat (42% zarejestrowanych).
ŹRÓDŁA UTRZYMANIA Osoby bezrobotne zdecydowanie najczęściej (69% wskazań) pozostają na utrzymaniu rodziny. Praca zarobkowa jest głównym źródłem dochodów dla ponad jednej czwartej z nich - są to jednak przeważnie zajęcia dorywcze (26%), zupełnie wyjątkowo zaś - stałe (1%). Prawdopodobnie dotyczą one przede wszystkim pracy ,,na czarno". Z niezarobkowych źródeł utrzymania bezrobotni wskazują - poza pomocą członków rodziny - świadczenia opieki społecznej lub instytucji charytatywnych, Kościoła (14%), zasiłek dla bezrobotnych (12%) oraz własne oszczędności (10%). Jedynie dwóch na stu bezrobotnych (2%) deklaruje, że utrzymuje się przede wszystkim z drobnego handlu, a jeden na stu (1%) - z wyprzedaży posiadanych przedmiotów. W tym roku po raz pierwszy żaden bezrobotny nie wskazał natomiast wśród istotnych źródeł utrzymania pieniędzy zdobytych niezupełnie uczciwie.
Od ostatniego sondażu nieznacznie przybyło badanych (o 3 punkty procentowe), którzy utrzymują się głównie z zasiłku dla bezrobotnych. Z drugiej strony istotnie zmniejszył się odsetek osób deklarujących pozostawanie na utrzymaniu rodziny oraz pracujących dorywczo (w obu przypadkach o 7 punktów).
POSZUKIWANIE ZATRUDNIENIA I GOTOWOŚĆ DO PODJĘCIA PRACY Z deklaracji bezrobotnych wynika, że zdecydowana większość z nich (73%) chciałaby zmienić swoją sytuację i poszukuje zatrudnienia, wciąż jednak ponad jedna czwarta (27%) nie podejmuje działań w tym kierunku. Ich status bezrobotnych można zatem podać w wątpliwość, ponieważ w potocznym rozumieniu bezrobotny to człowiek, który nie ma stałego zatrudnienia, ale jest w stanie podjąć pracę i aktywnie jej poszukuje. Zwraca uwagę także fakt, że w porównaniu z ubiegłym rokiem zainteresowanie bezrobotnych pracą wyraźnie się zwiększyło (o 8 punktów wzrósł odsetek jej poszukujących).
Okazuje się także, że większość bezrobotnych (72%) jest skłonna jak najszybciej się zatrudnić. Brak gotowości do niemal natychmiastowego rozpoczęcia pracy zgłasza co czwarty ankietowany (27%). W latach 2006 - 2008 systematycznie malał odsetek badanych deklarujących chęć jak najszybszego zatrudnienia się, jednak spowolnienie gospodarcze i sytuacja na rynku pracy spowodowały, że już w marcu 2009 roku grupa takich osób ponownie się zwiększyła, w dodatku tendencja ta wyraźnie utrzymała się także w tym roku.
Aby otrzymać pracę, bezrobotni często skłonni są do rozmaitych wyrzeczeń, jednak z roku na rok widoczna jest tendencja do zmniejszania się ich elastyczności. Prawie trzy czwarte z nich (73%) to osoby, które w celu znalezienia pracy są gotowe do przekwalifikowania się lub nauczenia się nowego zawodu. Niemal dwie trzecie (62%) wyraża zgodę na pracę poza miejscem zamieszkania i związane z tym dojazdy. Prawie połowa bezrobotnych (47%) podjęłaby każdą pracę, nawet nisko płatną lub niezwiązaną z wyuczonym zawodem. Dwie piąte (40%) deklaruje chęć skorzystania z przyznawanych przez urząd pracy pieniędzy na założenie własnej firmy, a jedna trzecia (33%) wyraża gotowość do pracy za granicą. Trzeba jednak podkreślić, że zdecydowana większość bezrobotnych nie zgodziłaby się na zmianę miejsca zamieszkania - zaledwie co czwarty (24%) byłby skłonny przeprowadzić się do innej miejscowości, gdyby miało mu to zagwarantować pracę.
Deklaracje bezrobotnych dosyć wyraźnie zmieniały się w ostatnich sześciu latach. Obecnie ich gotowość do poświęceń jest generalnie większa niż dwa lata temu, kiedy to rynek pracy w Polsce stwarzał bardzo duże możliwości. Jednak w porównaniu z rokiem 2004 Polacy stali się dużo bardziej wymagający w swoich poszukiwaniach odpowiedniego zatrudnienia - niechętni są nawet dojazdom do pracy, a co dopiero zatrudnieniu się na nisko płatnym stanowisku.
SPOŁECZNY ZAKRES BEZROBOCIA Obraz bezrobocia jest w dużej mierze uzależniony od tego, jak definiujemy i jaką metodą mierzymy to zjawisko. Według GUS, bezrobocie w Polsce ma szerszy zakres, niż wynika to z danych Europejskiego Urzędu Statystycznego. Opierając się na naszych własnych badaniach, prowadzonych od 2001 roku, zaproponowaliśmy cztery wskaźniki bezrobocia, a inaczej mówiąc - cztery kategorie bezrobotnych. Pierwszą stanowią badani, którzy tylko deklarują, że obecnie są bezrobotni, drugą tworzą ankietowani dodatkowo deklarujący, że poszukują pracy i są gotowi szybko ją podjąć, trzecią - zaliczający się do grona bezrobotnych i zarejestrowani w urzędzie pracy, a czwartą - powstałą z zastosowania wszystkich przyjętych kryteriów - stanowią ci, którzy uznają się za bezrobotnych, a jednocześnie są zarejestrowani w urzędzie pracy, poszukują zatrudnienia i są gotowi podjąć je w najbliższym czasie.
|
|
| --- |
| |
Analizując wskaźniki bezrobocia obliczone dla ogółu badanych widzimy, że bezrobocie ma najszerszy zakres wtedy, gdy bierzemy pod uwagę tylko subiektywne poczucie badanych (10%). Jego zasięg zawęża się, gdy uwzględnimy dodatkowo informacje o podejmowaniu przez nich działań mających na celu znalezienie pracy i deklaracje dotyczące gotowości szybkiego jej rozpoczęcia (7%). Niższe wskaźniki bezrobocia uzyskujemy także biorąc pod uwagę fakt rejestracji w urzędzie pracy (6%) oraz - co oczywiste - stosując wszystkie wymienione kryteria (5%). Jest to ilustracja spostrzeżenia, w jakim stopniu społeczny zakres bezrobocia zależy od przyjętej definicji tego zjawiska.
Rozbieżności między odsetkiem badanych subiektywnie uznających się za bezrobotnych a odsetkami deklarujących, że rzeczywiście próbują uwolnić się od bezrobocia, odnotowujemy niemal we wszystkich analizowanych grupach społeczno-demograficznych, jednak skala tych dysproporcji jest zróżnicowana. Wszystkie wskaźniki potwierdzają natomiast nasze wcześniejsze spostrzeżenia, że bezrobociem najbardziej zagrożeni są najubożsi - wyszczególnieni zarówno za pomocą w miarę obiektywnego wskaźnika poziomu dochodów na osobę w rodzinie (poniżej 500 zł), jak i bardziej subiektywnego - niskiej oceny własnych warunków materialnych.
Porównując wskaźniki uzyskane w ostatnich sześciu latach można zauważyć, że, po systematycznym spadku odnotowanym w latach 2006 - 2008, rok 2009 przyniósł nieznaczny (2-punktowy) wzrost odsetka bezrobotnych, a wśród nich - osób aktywnie poszukujących pracy i gotowych podjąć ją w najbliższym czasie. Obecnie liczba niezatrudnionych ponownie spadła, choć osób bez pracy i gotowych szybko ją podjąć nadal jest tyle samo. Z drugiej strony, spowolnienie gospodarcze zaobserwowane od drugiej połowy 2008 roku początkowo nie zmieniło tendencji do zmniejszania się liczby osób zarejestrowanych w urzędzie pracy, która dopiero w tym roku się odwróciła.
Z naszych badań wynika, że w ostatnim roku nieznacznie zmalało bezrobocie w rodzinach respondentów, zmniejszyła się też liczba osób osobiście dotkniętych bezrobociem w momencie badania. Obecnie bez pracy pozostaje co dziesiąty respondent.
Społeczny zakres bezrobocia ustalony na podstawie subiektywnego poczucia ankietowanych okazuje się najszerszy. Mniej jest w Polsce osób, które uznają się za bezrobotne, a jednocześnie szukają pracy i gotowe są podjąć ją w najbliższym czasie. Jeszcze mniej jest takich, które dodatkowo - aby uwolnić się od bezrobocia - podjęły formalne kroki rejestrując się w urzędzie pracy. Co ciekawe, tylko jeden ze skonstruowanych wskaźników bezrobocia w ciągu ostatnich dwóch lat pozostał stabilny, bezrobocie subiektywne zmalało, a bezrobocie rejestrowane - wzrosło. Odzwierciedleniem tego mogą być dane GUS, według których bezrobocie w ostatnim roku wzrosło i w lutym bieżącego roku wynosiło 13%.
Warto również podkreślić, że pomimo deklarowanej skłonności do pewnych wyrzeczeń spora grupa bezrobotnych tak naprawdę nie próbuje zmienić swojej sytuacji. Wprawdzie większość niezatrudnionych respondentów szuka pracy i jest gotowa podjąć ją jak najszybciej, jednak gdy pytamy ich o skłonność do różnego rodzaju poświęceń - na wiele z nich nie są gotowi. Najmniej akceptowalny jest fakt zmiany miejsca zamieszkania w celu znalezienia pracy, jednak bezrobotni w większości są również niechętni założeniu własnej firmy, wyjazdowi za granicę czy też podjęciu pracy nisko płatnej.
Być może niechęć do drastycznych zmian wynika z faktu, że zdecydowana większość bezrobotnych wciąż pozostaje na utrzymaniu członków rodziny. Taki stan rzeczy natomiast nie sprzyja chęci do zaktywizowania się na rynku pracy. Z drugiej strony należy zdawać sobie sprawę z tego, iż podjęcie decyzji o zmianie miejsca zamieszkania bądź wyjeździe za granicę, aby znaleźć zatrudnienie, jest niezmiernie trudne i z pewnością wymaga odwagi. Polska rzeczywistość nie przygotowuje nas bowiem do takich zachowań, m.in. narzucając bardzo wysokie koszty przeprowadzki.
Opracowała
Katarzyna WĄDOŁOWSKA