Kobiety boją się rodzić dzieci, ze względu na późniejsze problemy jakie mogą napotkać w pracy. Przełożeni nie zawsze są na tyle wyrozumiali, by zrozumieć obowiązki matki. Doskonałym przykładem jest sytuacja jednej z naszych internautek, która wysłała do nas maila. "W obecnej pracy jestem już 5 lat. Jakiś czasu temu urodziłam dziecko. Od tego momentu zaczęło się "prześladowanie"- nie wolno mojemu dziecku chorować! Kiedy biorę opiekę na dziecko - mała ma 2 lata - przychodzę do pracy wieczorami, jak wróci mój mąż i zajmie się córką.
Muszę odpracować czas, kiedy nie ma mnie w firmie. Jestem pracownikiem biurowym w firmie budowlanej (20 osób). Prezes nie patrzy na to co się dzieje, ma być zrobione, firma ma funkcjonować.
Pani Dyrektor Administracyjno-Personalna dokształca się studiując i nie mając czasu w pracy na prace, zrzuca większość na mnie.
Oprócz niej w firmie jestem jedyną kobietą. Sama ma 2 dorosłych dzieci. Nie szanuje innych, nie wspominam braku empatii, chyba sama nie wie co to współczucie, choć gdy ona zachoruje to robi z tego wydarzenie roku. Wiem, że najlepiej byłoby zmienić pracę, ale na razie nie mam takiej możliwości. Proszę poradzić jak mam się zachowywać, co robić?"
Szanowna Pani,
Godzenie ról zawodowych i osobistych, zwłaszcza dla osób wychowujących małe dzieci lub opiekujących się osobą chorą, bywa bardzo trudnym wyzwaniem! Jednak pracodawca ma pełne prawo oczekiwać od każdego swego pracownika rzetelnego i terminowego wywiązywania się z obowiązków oraz takiego standardu pracy, który skutkuje skuteczną realizacją celów piastowanego stanowiska pracy. To oczekiwanie stanowi wszak sens utrzymywania miejsca pracy przez pracodawcę!
Jeśli pracodawca wymaga od pracownika profesjonalizmu, wywiązywania się z obowiązków i wykonania zadań terminowych, ma po prostu do tego pełne prawo! I te wymagania absolutnie nie są formą prześladowania, tylko naturalną konsekwencją wymiany: praca za płacę.
Chociaż w miejscu pracy często trudno nam zupełnie odciąć się od spraw prywatnych oraz naszych zobowiązań i wyzwań pozazawodowych, to warto pamiętać, że inni współpracownicy nie powinni być nimi nadmiernie absorbowani i epatowani. W wyjątkowych sytuacjach, które czasem życie niesie, ceniony za rzetelność zawodową pracownik zazwyczaj może liczyć na wsparcie, a nawet na tzw. taryfę ulgową, jednak roszczeniowe oczekiwania w tym zakresie nie budują naszego pozytywnego wizerunku zawodowego.
Inni współpracownicy mogą czasem, ale nie muszą być wyrozumiali. Natomiast osoba, która pomimo różnych osobistych przeciwności, prezentuje postawę troski o sprawy firmy i szacunku względem współpracowników, wypracowuje sobie w ten sposób stabilną pozycję zawodową i zachęca do uwzględniania jej specyficznych potrzeb.
Jeśli czasami odczuwa Pani tzw. konflikt ról - pomiędzy pracą a życiem prywatnym, to może pocieszające będzie stwierdzenie, że dostrzega go większość aktywnych zawodowo osób!
Nierzadko konflikt Praca - Życie skłania ludzi do zmiany miejsca lub charakteru pracy. Jeśli jednak nie jest to możliwe, to pomocne mogą być również elastyczne formy zatrudnienia. Możemy umówić się z pracodawcą, że część pracy wykonamy np. w domu lub w innym dogodnym dla nas czasie i miejscu.
Warto również spróbować uzyskać prawo do elastycznego, ruchomego czasu pracy lub zadaniowej formy jej świadczenia. Często pracodawca jest zainteresowany tym, by praca została właściwie i terminowo wykonana, nie zaś samą fizyczną obecnością pracownika w konkretnym miejscu i czasie. Jeśli charakter naszej pracy pozwala na taką elastyczność - warto ją zaproponować!
Renata Kaczyńska-Maciejowska
Psycholog