Jak się zachować, gdy w czasie trwania rekrutacji rekruter zadaje pytania, które nijak mają się do naszego CV? Odpowiada Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl
Wybierając się na rozmowę kwalifikacyjną zazwyczaj spodziewamy się pytań związanych z naszym doświadczeniem, umiejętnościami i przyszłym stanowiskiem pracy. Niektórzy rekruterzy chcą jednak sprawdzić nasze cechy, których nie da się wykazać na papierze. Aby to zrobić, muszą niekiedy zadać pytania, które początkowo mogą wprawić nas w osłupienie.
Mimo, że nie mają one bezpośredniego związku z naszym CV, warto się nad nimi lepiej zastanowić, ponieważ często od odpowiedzi może zależeć nasz sukces i zdobycie posady. W zależności od stanowiska, rekrutujący chcą sprawdzić kreatywność potencjalnego pracownika, zdolność do radzenia sobie w stresujących sytuacjach lub umiejętność rozwiązywania problemów.
Nie należy się zatem obawiać, jeśli usłyszymy pytania w stylu: ,,O czym myślisz jadąc rano do pracy?", ,,Jak, poza podstawową funkcją, wykorzystać spinacz biurowy?" czy ,,Ile taksówek jest w Warszawie?". Te pytania naprawdę padają podczas rozmów, a udzielona odpowiedź może dużo powiedzieć o kandydacie.
Odpowiedź powinna być ciekawa, zaskakująca i kreatywna. Grunt to nie dać się zaskoczyć. Pytanie z serii ,,Co myślisz o partii X?" wbrew pozorom nie musi mieć na celu sprawdzenia poglądów politycznych kandydata. To, w jaki sposób osoba wypowiada się o władzy, może świadczyć np. o umiejętności dyplomatycznego rozmawiania na trudne tematy.
Podczas rozmowy o pracę, mogą jednak pojawić się pytania zupełnie niezwiązane z Twoim CV, na które nie masz obowiązku odpowiadać. Twoja orientacja seksualna, wyznanie religijne, plany zamążpójścia czy macierzyńskie nie powinny znajdować się w obrębie zainteresowań rekrutera. Co więcej, za takie pytania może ponieść konsekwencje prawne. W takiej sytuacji istnieje bowiem uzasadnione ryzyko dyskryminacji, a ta kwestia jest jasno określona w prawie pracy.
(AS)