Marek jest studentem, pracuje też na pół etatu w firmie budowlanej na Śląsku. Dostał propozycję atrakcyjnego stażu w międzynarodowym koncernie, w Warszawie. Czy może na okres stażu przerwać pracę w swojej firmie i potem do niej wrócić? Prawo pracy dopuszcza taką możliwość.
Marek może poprosić pracodawcę o udzielenie bezpłatnego urlopu. Oczywiście szef nie musi się na to zgodzić, ale zawsze można z nim negocjować. Argument: Marek na stażu zdobędzie nową wiedzę i umiejętności przydatne w macierzystej firmie. Jeżeli urlop uzyskamy, możemy wykorzystać go dowolnie, np. wyjeżdżając na kurs językowy, zaliczając zaległe egzaminy na uczelni czy pisząc pracę doktorską. Trzeba tylko pamiętać, że w uzasadnionych wypadkach (np. zdarzenie losowe) pracodawca może przerwać bezpłatny urlop i wezwać pracownika do firmy.
Z kodeksu pracy wynika, że nie musisz informować przełożonego, na co przeznaczysz urlop. Jeśli jednak powiesz mu, że podejmiesz w tym czasie pracę gdzie indziej, możesz zyskać. Jeśli twój stały pracodawca podpisze z czasowym odpowiednie porozumienie, okres pracy w tymczasowej firmie wlicza się do okresu zatrudnienia u stałego pracodawcy. Jest to o tyle ważne, że dzięki temu szybciej nabierasz np. prawa do urlopu czy innych świadczeń związanych z długością trwania umowy o pracę.
Pamiętaj jednak, żeby nie prosić szefa o bezpłatny urlop na zbyt długi okres (na czas sesji - owszem, ale na cały semestr - niekoniecznie). Ustawa zmusza go bowiem, by po zakończeniu urlopu zatrudnił cię ponownie na tym samym stanowisku. A może się on np. obawiać, że w czasie trwania urlopu w zakładzie nastąpią redukcje i po twoim powrocie nie będzie miał co z tobą zrobić. Albo, że po półrocznym braku kontaktu z zawodem nie będziesz już tak wydajny jak wcześniej. Dlatego ostrożnie korzystaj z bezpłatnych urlopów i staraj się informować o nich szefa z dużym wyprzedzeniem, nawet kilkumiesięcznym. Jeśli powiesz mu ,,za tydzień chcę pół roku bezpłatnego urlopu" nie dostaniesz nic, ale narazisz się na ryzyko zwolnienia przy najbliższej redukcji.