W maju w Norwegii zarejestrowanych jako poszukujących pracy było 32 tys. imigrantów, co oznacza wzrost bezrobocia w tej grupie o 12,4 pkt proc. względem danych z maja ubiegłego roku, a wśród osób narodowości polskiej o 14,9 pkt proc.
Poza Polakami największą bezrobotną grupę etniczną w Norwegii stanowią Litwini (ponad 3 tys.), Szwedzi (ponad 2 tys.) oraz Irakijczycy (ponad 1 tys.).
Z danych norweskiego urzędu pracy wynika, że w maju bieżącego roku z zasiłku dla bezrobotnych w Norwegii korzystało 947 Polaków.
Według norweskiej minister pracy Anniken Huitfeldt, cudzoziemcy są grupą najbardziej narażoną na utratę pracy.
"Są oni nadmiernie reprezentowani w branżach wrażliwych na cykliczne wahania koniunktury w budownictwie lub przemyśle" - powiedziała minister dziennikowi "Aftenposten".
W ubiegłym roku poziom bezrobocia w Norwegii ogólnie wzrósł o 7 pkt proc.
"Imigranci to często osoby z małym stażem pracy i słabą znajomością języka norweskiego. To ogranicza ich możliwości znalezienia nowego miejsca pracy, w części rynku, gdzie znajomość języka jest ważna" - wyjaśniła Huitfeldt.
Przez rok liczba bezrobotnych Norwegów spadła o 1,6 pkt proc., w maju tego roku bez pracy pozostawało ponad 83 tys. norweskich obywateli.
Norwegia należy do krajów o najniższej stopie bezrobocia w Europie, wskaźnik ten wynosi 3-4 proc.