Mam jeszcze 8 miesięcy na wykorzystanie urlopu tacierzyńskiego. Co się z nim stanie w przypadku gdy zostanę zwolniony? Czy dostanę za niego ekwiwalent, czy może będę go mógł wykorzystać w nowym miejscu zatrudnienia? Odpowiada Beata Kapcewicz, ekspert ds. kariery i personalbrandingu
Urlop "tacierzyński" to określenie potoczne - nie występuje ono w Kodeksie pracy. Jest to kolejny urlop, z jakiego może skorzystać ojciec dziecka. Chodzi o przejęcie od matki niewykorzystanej przez nią część urlopu macierzyńskiego. Jeżeli jednak matka postanowi wykorzystać urlop macierzyński w pełnym wymiarze, to ojciec dziecka nie dostanie go wcale.
Urlop macierzyński przysługuje wyłącznie kobietom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę. Konsekwentnie zatem urlopu "tacierzyńskiego" nie otrzyma ojciec zatrudniony na umowę o dzieło lub umowę-zlecenie. Dodatkowo matka dziecka musi wykorzystać co najmniej 14 tygodni tego urlopu - dopiero po tym okresie może składać do pracodawcy wniosek o rezygnację z jego pozostałej części. Wnioskiem tym może być pisemne oświadczenie, w którym kobieta zrzeka się przysługującej jej części urlopu macierzyńskiego na rzecz ojca dziecka. Aby jednak ojciec mógł przejąć scedowaną mu część urlopu, musi na niego przejść bezpośrednio po tym, kiedy zrezygnuje z niego matka dziecka.
Urlop "tacierzyński" będzie również przysługiwał w sytuacji, kiedy matka dziecka będzie poddana hospitalizacji, jej stan zdrowia nie pozwala na osobistą opiekę nad dzieckiem lub matka zmarła w trakcie urlopu macierzyńskiego. Pracodawca jest zobowiązany przyjąć pracownika wracającego po takim urlopie z powrotem do pracy, nawet jeśli oznaczałoby to zatrudnienie go na innym, równorzędnym stanowisku. Urlop ,,tacierzyński" zapewnia ojcu dziecka 100 proc. średniej pensji z ostatnich 12 miesięcy, jednak niewykorzystany w odpowiednim momencie (do ukończenia przez dziecko roku życia) - przepada.
(AS)