Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na

Praca w Czechach - kogo kusi?

0
Podziel się:

Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy... To najczęstsze kierunki wybierane przez osoby poszukujące pracy za granicą. Czy to jednak wszystkie kierunki oferujące zatrudnienie?

Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy... To najczęstsze kierunki wybierane przez osoby poszukujące pracy za granicą. Czy to jednak wszystkie kierunki oferujące zatrudnienie? Okazuje się, że nie. Osoby wykwalifikowane w wielu zawodach znajdą pracę dużo bliżej, u naszych południowych sąsiadów. O tym, w jakich zawodach można zarobić w Czechach, mówi Artur Ragan, rzecznik prasowy agencji pracy tymczasowej Work Express. - Kto może szukać pracy

  • Kogo szukają na budowach?
  • Fajny żywot niemieckiego tynkarza
  • Łatwa kasa na częściach W tym roku do pracy w Czechach rekrutowano spawaczy, górników, tokarzy, frezerów, elektryków, telemarketerów (tu znajomość języka jest konieczna), personelu hotelowego (pokojówek, kelnerów, recepcjonistów, kucharzy, a nawet pracowników administracyjnych) Nieliczne oferty były przeznaczone dla specjalistów ds. marketingu - tych szukały głównie spółki działające w obu krajach. Rzecz jasna obowiązkowa była co najmniej komunikatywna znajomość czeskiego. Interesujące są też oferty pracy dla pracowników kolejnictwa: maszynistów, elektryków lokomotyw itp.

- Czy można tam zarobić dobre pieniądze, czy raczej zatrudnienie to traktować w kategoriach możliwości pracy w zawodzie?

- Co do zarobków, warto podkreślić, że żadnych rewelacji tam nie znajdziemy. Czeska gospodarka nie rozkwita w takim tempie jak kilka lat temu i na ,,zachodnie" wynagrodzenia nie ma co liczyć. Łączenie życia w Polsce z pracą w Czechach, poza nielicznymi wyjątkami, jest ekonomicznie bardzo trudne, chyba że mieszka się w rejonach przygranicznych, np. na Śląsku Cieszyńskim i codzienne dojazdy do pracy po 100 km nie są problemem.

- O jakich zarobkach możemy mówić?

- Przeciętne zarobki w Czechach to około 2 tysięcy zł. Jako, że stolica jest zawsze droższa - utrzymanie się w Pradze za tę kwotę wymaga niezłej gimnastyki, ale już w mniejszych miejscowościach powinno się udać.

Średnia stawka za godzinę pracy w branży produkcyjnej to 11 zł na rękę przez pierwsze 3 miesiące (w okresie próbnym), potem można liczyć na stawkę 18 zł - 21 zł. Bywa że stawka jest niższa, bo pracodawca refunduje część kosztów wyżywienia. To często spotykana forma w zatrudnianiu osób bez znajomości czeskiego, o niskich kwalifikacjach i niewielkim doświadczeniu.

Sektory, w których można znaleźć zatrudnienie, to automotive (Skoda i jej dostawcy), elektroniczna ( Panasonic, Siemens) oraz elektrotechniczna - praktycznie wszystkie stanowiska produkcyjne.

Rozważając pracę w Czechach warto pamiętać, że perspektywy tej gospodarki też nie są pewne - czeski eksport jest właściwie uzależniony od kondycji Unijnej (głównie niemieckiej) gospodarki. Jeśli ta zacznie zwalniać, odbije się to bezpośrednio na liczbie miejsc pracy u naszych południowych sąsiadów. I wtedy trzeba będzie wracać.

- Czym jeszcze kuszą Czechy?

- Wartością, która może zachęcać Polaków do przeprowadzki jest też piękno tego kraju i lepszy ,,klimat" relacji społecznych. Czesi są zdecydowanie bardziej uśmiechniętym narodem, z większym poczuciem humoru i dystansem do świata, ale jednocześnie szanującym przepisy i wszelkie regulaminy. Typowe dla rodaków traktowanie z góry i narzekanie na wszystko przyjmują zwykle pobłażliwie, ale słyszałem historię, w której, początkowo życzliwie nastawionych gospodarzy w końcu zmierził wielkopański ton pewnego specjalisty znad Wisły i po upływie okresu próbnego w czeskiej firmie musiał wracać do domu.

- Da się tam pracować bez znajomości języka?

- Dość częste jest złudzenie Polaków wybierających pracę w Czechach: ,,czeski jest podobny do polskiego, więc nauka potrwa krótko". Tak naprawdę, żeby komunikatywnie znać ten język i nie wywoływać np. irytacji klientów swoimi pomyłkami potrzebne jest 1,5 roku do 2 lat nauki. Paradoksalnie - właśnie podobieństwa językowe sprawiają mnóstwo kłopotów. Rozpoczęcie spotkania rekrutacyjnego od słów ,,szukam pracy" zapewne rozbawi naszych czeskich rozmówców, ale też błyskawicznie obnaży nieznajomość języka. ,,Szukam" to po czesku "hledam", a tego pierwszego słowa, lepiej wśród kulturalnych Czechów nie używać.

- Czego jeszcze warto się wystrzegać?

- Inna ,,pułapka" to rzekome przyzwolenie na spożywanie alkoholu w godzinach pracy. Jedno małe piwo do obiadu jest tolerowane, natomiast biada tym, którzy ulegną temu złudzeniu i przyjdą do pracy ,,wczorajsi" lub po prostu pod wpływem.

ml/AS

wiadomości
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)