Bałagan przy zwalnianiu pracowników może przyczynić się do ludzkich tragedii - uważają politycy SP. W piątek zwrócili się do rady nadzorczej i zarządu Fiata o przestrzeganie prawa pracy i porozumienia ze związkami przy zwolnieniach grupowych w fabryce w Tychach.
Rzecznik Fiat Auto Poland S.A. Bogusław Cieślar zapewnił w rozmowie z PAP, że porozumienie zawarte między kierownictwem przedsiębiorstwa a wszystkimi działającymi na jego terenie związkami zawodowymi jest w pełni przestrzegane. Zauważył, że w fabryce działa także komisja odwoławcza złożona z przedstawicieli wszystkich ośmiu związków zawodowych.
_ - Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że porozumienie z 18 grudnia jest przestrzegane w 100 procentach i nikt z pracowników objętych z różnych przyczyn ochroną nie został zwolniony _ - oświadczył Cieślar.
_ Bezprawne zwolnienie może prowadzić do tragedii _ - oświadczył poseł SP Arkadiusz Mularczyk na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie. Przytoczył przykład Barbary Kwaśny, pracownicy fabryki w Tychach, która - jak poinformował - niedawno zmarła na zawał serca po tym, jak została zwolniona - mówił - niezgodnie z treścią porozumienia między spółką a związkowcami.
Według tej umowy - mówił Mularczyk - Kwaśny, samotnie wychowująca dwoje uczących się dzieci w wieku 16 i 20 lat, należała do grona pracowników, którzy nie powinni podlegać zwolnieniu. Podkreślił, że według posiadanych przez niego informacji nie jest to jedyny przykład pogwałcenia praw zwalnianych pracowników.
Jak poinformował, w tej sytuacji SP wystąpiła do zarządu i rady nadzorczej spółki z wnioskiem o _ podjęcie działań zmierzających do zaprzestania prowadzenia przez zarząd spółki zwolnień grupowych w Fiat Auto Poland S.A. z naruszeniem przepisów polskiego prawa pracy i zawartego z organizacjami związkowymi porozumienia _. Zwrócił się też o wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za _ wyrządzoną pracownikom krzywdę _, a także o wyrównanie krzywd dzieci Kwaśny, zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego.
Szacuje się, że spośród 1450 osób zwalnianych z tyskiej fabryki Fiata ok. 450-500 to mieszkańcy Tychów i sąsiedniego powiatu bieruńsko-lędzińskiego.
Swoją decyzję o redukcji zatrudnienia Fiat Auto Poland tłumaczy spadkiem sprzedaży samochodów na europejskich rynkach, dekoniunkturą i koniecznością reorganizacji. W ubiegłym roku zakład wyprodukował ponad 348,5 tys. samochodów, a tegoroczna produkcja wyniesie poniżej 300 tys. sztuk.
To ponad dwukrotnie mniej niż w rekordowym roku 2009, gdy wytworzono w Tychach ponad 600 tys. aut. Zwalniani pracownicy otrzymują odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji, w zależności od stażu pracy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jest pomoc dla Fiata. Dostaną 10 milionów Tyska fabryka Fiata zwalnia 1450 osób, z których 350 to mieszkańcy Małopolski. | |
Fiat negocjuje ze związkami, ujawnili, że... Zmieniła się planowana wielkość zwolnień grupowych w tyskiej fabryce. Dogadano się też wstępnie w sprawie odpraw. | |
Przekonają Fiata? Jutro specjalna uchwała W wyniku redukcji zatrudnienia w tyskiej fabryce w sumie pracę może stracić od 6 do 8 tys. osób. |