Trwa ładowanie...
Praca dla ciebie
Przejdź na

Miejsce pracy: Europa. Ile i gdzie zarobią sezonowi?

0
Podziel się:

Ścinanie duńskich drzewek za 100 zł na godzinę, praca w pieczarkarni w tym samym kraju za 60 zł czy sprzątanie niemieckiego hotelu za 40 zł/godz

Miejsce pracy: Europa. Ile i gdzie zarobią sezonowi?

Ścinanie duńskich drzewek za 100 zł na godzinę, praca w pieczarkarni w tym samym kraju za 60 zł czy sprzątanie niemieckiego hotelu za 40 zł/godz. Praca sezonowa też może przynieść dobre zarobki. Pod warunkiem, że chce i umie się pracować. Początkujący muszą przy tym pamiętać, że zarobią mniej. Przyczyna jest prosta: to często praca na akord. Ile zrobisz, tyle zarobisz.* *Dla Polaka w sam raz?

Praca sezonowa czeka na Polaków od Skandynawii do południa Europy. Ofert nie będzie więcej niż w ub. roku. Jednak zachodnie kraje nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z taniej siły roboczej. Oferowane stawki są często za niskie dla miejscowych. Dla przybysza ze wschodu oznaczają płace trzykrotnie wyższe. Jak podaje portal niemcy.igns.pl, pracownik sezonowy średnio zarobi w tym kraju ok. 1,8 tys. euro.

Poszczególne kraje mają własną specyfikę, jeśli chodzi o realia przy szukaniu pracy. W krajach północnych wystarczy znać angielski. Ale już we Francji czy Włoszech bardzo pomoże znajomość miejscowego języka. Są kraje, do których jeździmy raczej z pracą załatwioną już w kraju (Irlandia). Ale są i takie, gdzie można śmiało jechać na żywioł i chodzić, szukając zajęcia, od domu do domu. Zwłaszcza nad Morzem Śródziemnym, gdzie latem łatwo jest o pracę przy zbiorach.

Przed wyjazdem zawsze warto się upewnić, czy w danym kraju obowiązuje przepis płacy minimalnej i ile ona wynosi. Jeśli tak jest, to pracodawca chcący zapłacić nam mniej postępuje niezgodnie z prawem.

Bogata północ, uboższe południe...

Wysokie koszty utrzymania, ale i wysokie zarobki - to specyfika Norwegii. Mimo że ten kraj nie jest członkiem UE, Polacy mogą tam pracować bez przeszkód, jeśli okres ich pobytu nie przekroczy 3 miesięcy.

Jak podaje portal strefabiznesu, nawet 300 zł za dzień pracy można zarobić przy zbieraniu norweskich owoców i runa leśnego. Praca w gospodarstwie może dać o ok. 100 zł dziennie więcej, a przy budowach i remontach - nawet dwa razy tyle. 8 tys. zł za remont domu to stawka możliwa do wynegocjowania, zważywszy, że np. norweski lekarz zarabia w przeliczeniu ok. 30 tys. zł.

,,Gazeta Podatnika" przypomina, że na podobne do norweskich zarobki można liczyć w Szwecji. Na przykład przy zbiorach runa leśnego wprawiony pracownik może tam zarobić od 200 do 800 koron dziennie (po przeliczeniu - od ok. 100 do 380 zł dziennie). Szwecja jest jednak znacznie mniej popularna wśród polskich sezonowych.

Ponad 12 tys. zł miesięcznie można zarobić przy dużych remontach i budowach w Wlk. Brytanii. Zaczynają się one na wiosnę, apogeum prac następuje przed jesienią. Przy drobnych remontach nie ma co liczyć na więcej niż 40 zł/godz (320 zł za 8 godz. pracy). Nieco gorzej płatne są prace w gastronomii, od 30 do 35 zł jako barman lub kelner. Zarobki idą w dół w rolnictwie. Pracując na gospodarstwie, można otrzymać stawkę do 30 zł, a przy zbiorach owoców - w przeliczeniu jeszcze o kilka złotych (20-25 zł) na godzinę mniej. Podobnie kształtują się ceny w Irlandii.

W licznych włoskich kurortach i atrakcyjnych turystycznie miejscowościach czeka praca w gastronomii, gdzie jako kelner można zarobić 200 zł dziennie. Podobne stawki otrzymają pomoce kuchenne, a kucharze - dwukrotnie więcej. Natomiast przy zbiorach, gdzie stawka również nie przekroczy raczej 200 zł za dzień (20-25 zł za godzinę), bonusem może być bezpłatny nocleg na terenie gospodarstwa, a także wyżywienie.

Francja jest jednym z tych krajów, gdzie obowiązuje płaca minimalna. Od grudnia ub. roku wynosi ona w przeliczeniu nieco ponad 6 tys. zł miesięcznie. Można tam zarobić w granicach 30-40 zł/godz. w rolnictwie i 40-50 zł w turystyce i gastronomii. Gastronomia na Lazurowym Wybrzeżu, a zbiory winogron, warzyw i owoców praktycznie w całym kraju - z taką pracą najczęściej kojarzona jest Francja. Jednak francuscy rolnicy poszukują też często pracowników przy hodowli drobiu czy świń. Jeśli komuś takie zajęcie nie robi różnicy, jego szansa na znalezienie pracy we Francji rośnie.

...a w Polsce najbiedniej

Natomiast praca sezonowa w Polsce daje znacznie mniej atrakcyjne zarobki, choć z uwagi na niższe koszty utrzymania również może się opłacać. Jak podawała w ubiegłym sezonie agencja Work Service, hostessy zatrudnione przy sponsorskich imprezach w dużych miastach mogły zarobić 3 tys. zł (średnio 100 zł dziennie). Zatrudnieni w rolnictwie - zaledwie połowę tej sumy. 2 tys. zł mogły zarobić osoby specjalizujące się w zaplataniu warkoczyków w jednym z nadbałtyckich kurortów. Ta ostatnia praca jest jednak sezonowa w bardzo ścisłym znaczeniu - trudno przewidzieć, jaki popyt będzie na nią w następnym sezonie.

Tymczasem już u naszego najbliższego sąsiada, w Niemczech, zarobki w rolnictwie wynoszą 1,5 tys. euro, a w budownictwie - ponad 2 tys. euro (około 300 zł na dobę). Trzeba przy tym pamiętać, że na niemieckim rynku pracy wciąż widoczny jest podział na wschodnią i zachodnią część kraju. Nie ma co liczyć, że zaraz za granicą zarobki będą już typowo ,,zachodnie". Im dalej na zachód, tym niemieckie płace wyższe.

TK/MA

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)