Trwa ładowanie...
Praca dla ciebie
Przejdź na

"Gwarancje dla młodych": Polska miała dostać 2 mld zł na walkę z bezrobociem. Pieniędzy nie ma, bo ustawa utknęła w Sejmie

0
Podziel się:

W styczniu Polska miała otrzymać 2 mld zł na walkę z bezrobociem w ramach unijnego programu "Gwarancje dla młodych". Na razie pieniędzy nie ma, bo nie jesteśmy gotowi

"Gwarancje dla młodych": Polska miała dostać 2 mld zł na walkę z bezrobociem. Pieniędzy nie ma, bo ustawa utknęła w Sejmie
(Sokolovsky/Dreamstime.com)

Wprowadzenie "Gwarancji" zaproponowała Komisja Europejska już w grudniu 2012 r. Zakładają one, że państwo przedstawi młodej osobie ofertę pracy, szkolenia zawodowego lub dalszej nauki i to w ciągu zaledwie 4 miesięcy od zakończenia edukacji. Na te śmiałe i kosztowne propozycje komisji państwa członkowskie UE przystały już w lutym 2013 r. Wszystko dlatego, że bezrobocie wśród osób do 25. roku życia to jeden z najważniejszych problemów w całej wspólnocie.

Według najnowszych danych Eurostatu pracy nie ma co czwarty młody Europejczyk. Najgorzej jest w takich krajach jak Hiszpania, Grecja i Chorwacja - tam zajęcia nie ma co druga młoda osoba. Polska jest europejskim średniakiem: pracy u nas nie ma co czwarta osoba do 25. roku życia. Te alarmujące dane skłoniły KE do przeznaczenia dodatkowych funduszy na wsparcie młodych. Łącznie było to 6 mld euro, nasz kraj miał otrzymać - w przeliczeniu - 2 mld zł.

2014 rokiem młodych?

W zeszłym roku minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie zapewniał, że 2014 będzie rokiem młodych na rynku pracy. A jeszcze w grudniu mówił w rozmowie z GazetaPraca.pl: "Od stycznia gotowe do wdrożenia programu "Gwarancji dla młodych" są tylko trzy kraje - Chorwacja, Czechy i właśnie Polska".

Rzeczywiście, Polska jako jeden z pierwszych krajów przedstawiła plan wydatkowania unijnych pieniędzy. Większość z nich - ponad 1,2 mld zł - miała zostać wydana przez urzędy pracy, które od początku roku powinny działać w nowej formule, zapisanej w znowelizowanej ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Sęk w tym, że nowej ustawy jeszcze nie ma.

Zgodnie z założeniami "Gwarancji" urzędy powinny w ciągu 4 miesięcy przedstawić zarejestrowanym młodym bezrobotnym ofertę pracy, szkolenia zawodowego lub dalszej edukacji. W tym celu miały otrzymać szereg nowych narzędzi aktywizacyjnych skierowanych do młodych. M.in. bony stażowe o wartości 10 tys. zł - dzięki nim bezrobotny będzie mógł sam znaleźć pracodawcę, czy bony migracyjne, czyli dofinansowanie kwotą 7,5 tys. zł przeprowadzki do oddalonego o przynajmniej 80 km miasta. Bezrobotny będzie mógł wynająć tam mieszkanie i spokojnie szukać pracy. To m.in. na pokrycie tych kosztów miały pójść unijne pieniądze. Resort pracy szacuje, że z bonów może skorzystać około 50 tys. młodych. Na razie jednak ani bonów ani innych rozwiązań nie ma, bo prace nad nowelizacją przeciągają się w sejmowej podkomisji. Szanse na to, że ustawa wejdzie w życie w pierwszym kwartale roku, są nikłe.

Miał być styczeń, może być czerwiec

- Liczyliśmy, że zostanie ona przyjęta najpóźniej do końca stycznia - przyznaje anonimowo urzędnik z resortu pracy. I pewnie tak by było, gdyby prace nad nią przebiegały tak szybko, jak np. nad ustawą o OFE. Dlaczego tak się nie stało? - To kluczowa dla rynku pracy ustawa, wprowadza rewolucyjne zmiany i dlatego musimy się jej uważnie przyjrzeć - mówi posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka z PO, szefowa podkomisji i jednocześnie wiceprzewodnicząca klubu PO. Dodaje, że nie było żadnych powodów, by uchwalać ją w trybie pilnym.

Gdy komisja zakończy prace, ustawa wróci do Sejmu, potem zajmą się nią jeszcze Senat i prezydent. Nasz rozmówca z resortu pracy mówi: - Zależy nam, żeby nowe przepisy weszły w życie do czerwca, bo wówczas po pomoc do urzędów zwrócą się absolwenci studiów.

Na razie ministerstwo łata brak funduszy unijnych. W styczniu przekazało do urzędów pracy o 10 proc. więcej pieniędzy niż rok temu, a w całym 2014 r. z Funduszu Pracy chce na młodych wydać 1,7 mld zł. To pozwoli - zdaniem ministerstwa - objąć interwencją około połowę z 400 tys. potrzebujących wsparcia młodych osób.

Dlatego, jak zapewnia rzecznik resortu, mimo opóźnień we wdrażaniu "Gwarancji" młodzi nie zostaną na lodzie. - Dziś urząd musi pomóc bezrobotnemu młodemu w terminie do 6 miesięcy - przypomina wiceminister pracy Jacek Męcina. Zaznacza, że urzędy wykorzystując dostępne już teraz narzędzia, czyli np. staże i szkolenia mogą pomóc 150 tys. młodych osób.

Do końca stycznia ma też ruszyć program realizowany we współpracy z ochotniczymi hufcami pracy. To także część działań w ramach "Gwarancji zatrudnienia". Dzięki OHP młodzi mają zdobyć określone kwalifikacje zawodowe, przydatne w poszukiwaniu zatrudnienia. Skorzysta z niego ponad 10 tys. osób.

Czytaj więcej w Money.pl
Sposób na zmniejszenie bezrobocia o pół miliona Pracodawcy chcą zatrudniać, lecz nie mogą znaleźć odpowiednich osób. Jest na to recepta.
Dane o bezrobociu zaskakują Niemców Stopa bezrobocia w grudniu 2013 r., po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 6,9 proc.
Donald Tusk chce rozruszać seniorów 280 milionów złotych - tyle zostanie przekazane w ciągu 6 lat na aktywizację społeczną osób po 55 roku życia. Bo tylko 31 procent z nich pracuje.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)