- Nie żądamy urlopu na żądanie
- Kacowe: krócej i trudniej Odpowiada ekspert - Agnieszka Hervy Kancelaria Prawna Arkana
Artykuł 1672 kodeksu pracy wprowadził instytucję tzw. "urlopu na żądanie". Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 15 listopada 2006 r. (I PK 128/06, OSNP 2007, nr 23-24, poz. 346) pracownik powinien złożyć wniosek o wolne dni na żądanie najpóźniej pierwszego dnia wypoczynku, ale przed rozpoczęciem swojej dniówki roboczej.
Pracodawca nie może odmówić udzielenia pracownikowi omawianego urlopu, jeżeli wniosek o urlop na żądanie zostanie złożony we wskazanym wyżej terminie, a pula przysługujących 4 dni urlopu nie jest jeszcze przez pracownika wykorzystana.
Co więcej, pracownik nie potrzebuje zgody przełożonego, aby rozpocząć urlop na żądanie. Pracodawca zobowiązany jest bowiem uwzględnić nie tylko samo żądanie, lecz i termin wskazany przez pracownika. Dodatkowo, nieobecność w pracy po zgłoszeniu przez pracownika żądania udzielenia urlopu w trybie art. 1672 k.p., na które pracodawca nie udzielił odpowiedzi, nie uzasadnia rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 par. 1 pkt 1 k.p. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 26 stycznia 2005 r. (II PK 197/04, OSNP 2005, nr 17, poz. 271).
Nieobecność pracownika może być jednak powodem do nałożenia na pracownika kary porządkowej, którą pracodawca może wymierzyć w ciągu 2 tygodni od momentu uzyskania wiadomości o naruszeniu obowiązku pracowniczego. Kara porządkowa może jednak zostać nałożona na pracownika tylko po uprzednim wysłuchaniu go, dobrze więc w tym momencie dokładnie wyjaśnić okoliczności, w jakich żądanie dnia wolnego zostało złożone.
Inaczej wygląda sytuacja, gdy pracownik samowolnie nie przychodzi do pracy nie informując o tym pracodawcy. Takie niestawienie się pracownika w pracy, samodzielnie "udzielającego" sobie zwolnienia, na które pracodawca nie wyraził zgody, to tzw. nieobecność nieusprawiedliwiona (uzasadnienie wyroku SN z 9 września 2004 r., I PK 396/03, OSNP 2005, nr 6, poz. 82). W zależności od okoliczności nawet jednorazowa nieusprawiedliwiona nieobecność może stanowić ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych, co jest przyczyną rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika w trybie art 52 par. 1 k.p. Pracodawca jest jednak ograniczony czasem, bowiem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy.
Agnieszka Hervy/JK rel="nofollow">