,,Nie potrafię pracować, nie motywują mnie pieniądze. Marnuję czas na wszystko, co niezwiązane z pracą. Śpię 10-11 godzin dziennie i sam fakt, że muszę wstać i popracować powoduje u mnie smutek. Jestem przygnębiony, bo wiem, że nie pracuję, a co się z tym wiąże nie robię nic pożytecznego. Czy potrzebna mi porada psychologa, psychiatry? Czy to jest po prostu szczyt lenistwa? Czy mam depresję?" - pyta internauta.
- Zmieniam pracę, bo mam doła!
- Depresja czy wypalenie zawodowe? Radzi psycholog Paweł Brzeziński
Objawy opisywane przez Pana mogą sugerować depresję, albo wypalenie zawodowe lub kryzys egzystencjalny, który każdy od czasu do czasu przechodzi. Pański opis jest zdecydowanie nie wystarczający. W takich sytuacjach najlepiej skorzystać z wizyty u psychologa. Wówczas można dokładnie przeanalizować sytuację, w której się Pan znajduje i rozpoznać pewne wzorce. Przyjaciele i rodzina będą zawsze mniej obiektywni od psychologa, który pomoże nam znaleźć najbardziej prawdopodobne przyczyny i najlepsze rozwiązania.
Paweł Brzeziński/JK