Kryzys zahamował migrację zarobkową wewnątrz kraju. Tak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę badawczą Gemius dla portalu Pracuj.pl.
Zdaniem dziennika _ Polska _ zaledwie 39 procent ankietowanych bierze pod uwagę możliwość wyjazdu za pracą do innego miasta. Dwa lata temu taką decyzję była skłonna podjąć co druga osoba. Robert Błażyca z agencji doradztwa personalnego Hays tłumaczy, że na wyjazd do innego miasta za pracą Polacy chętniej decydują się, gdy sytuacja na rynku jest dobra i mają pewność, że nawet jeśli po kilku miesiącach stracą nową posadę, to łatwiej znajdą kolejną.
Według _ Polski _ nie tylko przeprowadzka do innego miasta jest dla Polaków zbyt dużym ryzykiem, lecz także zmiana firmy w tym samym mieście. Co trzeci ankietowany twierdzi, że nie zrobi tego, nawet gdyby dostał atrakcyjną ofertę.
ZOBACZ TAKŻE:
Profesor Krystyna Iglicka, demograf zajmujący się problemem migracji, mówi na łamach gazety, że migrację wewnętrzną w Polsce hamuje brak mieszkań. Budownictwo socjalne jest słabo rozwinięte, wynajem drogi, a kredyty hipoteczne na zakup własnego mieszkania wysokie, w związku z tym wielu osób po prostu nie stać na przeprowadzkę z prowincji do dużego miasta. Do tego dochodzi także brak systemu opieki nad dzieckiem.
Dlatego jej zdaniem w Polsce na przeprowadzkę do innego miasta mogą pozwolić sobie tylko zamożni single, którzy w przypadku utraty pracy są w stanie utrzymać się z oszczędności.