O złych warunkach pracy w centrach logistycznych Amazon w Niemczech media donosiły już kilkakrotnie. Dotykają one przede wszystkim sezonowych pracowników z Polski, Węgier, Rumunii, Hiszpanii.
Największy na świecie koncern handlu internetowego Amazon, który w Niemczech ma siedem centrów logistycznych już kilkakrotnie znajdował się w ogniu krytyki i zwracał na siebie uwagę związków zawodowych.
Ewidentni neonaziści
W ubiegłą środę (13.02) telewizja ARD wyemitowała w wieczornym programie reportaż "Ausgeliefert!" (tytuł o podwójnym znaczeniu: "wyekspediowany" albo "zdany na łaskę"), pokazujący m.in. jak pracownicy firmy ochroniarskiej zastraszają i szykanują pracowników sezonowych Amazon, z reguły obcokrajowców, i ekipę filmową realizującą reportaż.
Ubranie ochroniarzy wskazuje na to, że pochodzą oni z kręgów skrajnej prawicy. Odpowiedzialni są za pilnowanie terenu, gdzie w domkach letniskowych zakwaterowani są sezonowi pracownicy. Mają prawo wejścia w każdej chwili do pomieszczeń mieszkalnych, rewizji dobytku ludzi, sieją wśród obcokrajowców strach.
Kiedy ekipa filmowa robiła zdjęcia ubrań ochroniarzy została przez nich siłą wyrzucona poza teren. Skąd taka ostra reakcja? Ochroniarze mieli na sobie bluzy z kapturami marki Thor Steinar. Ubrania te są znakiem rozpoznawczym neonazistowskich kręgów. Noszenie ubrań tej firmy i jej emblematów jest zakazane np. w Bundestagu i na wielu stadionach Bundesligi. Amazon już w 2009 r. wycofał ubrania tej formy ze swojego asortymentu. Dziennikarze ARD starali się dowiedzieć czegoś więcej o firmie ochroniarskiej: doszukali się jej licznych powiązań z kręgami neonazistów.
Film pokazuje nie tylko warunki mieszkalne pracowników sezonowych ale także krytycznie przygląda się warunkom zatrudnienia. Związek zawodowy handlu i usług ver.di już od dawna zarzuca Amazon, że zbyt mało płaci pracownikom i zastrasza ich przez ciągły nadzór i reglamentację. Amazon obiecał zweryfikować te zarzuty.
Niskie płace
Amerykański koncern zatrudnia w Niemczech 7700 etatowych pracowników w centrach logistycznych w Graben koło Augsburga, Bad Hersfeld, Lipsku, Rheinbergu, Werne, Pforzheimie i Koblencji. "W okresie przedświątecznym okresowo zatrudniamy dodatkowych ludzi" - wyjaśnia pisemnie Amazon na zapytanie agencji dpa.
W okresach największego spiętrzenia zamówień koncern pracuje z firmami pracy czasowej. W pierwszym roku pracownicy otrzymują stawkę godzinową brutto wysokości 9,30 euro, później stawka ta wzrasta do ponad 10 euro.
Zła reputacja
Heiner Reimann, obserwujący z ramienia związku zawodowego ver.di warunki pracy w Amazon potwierdza, że koncern w okresie przedświątecznym ściąga wielu pracowników sezonowych z zagranicy, ponieważ w otoczeniu centrów logistycznych już rozniosła się fama o złych warunkach pracy i ludzie nie chcą tam pracować. Obcokrajowcy zakwaterowani są w opustoszałych poza sezonem osiedlach domków letniskowych należących do ośrodków rekreacji. Częstokroć w małym domku mieszka nawet 6 osób. Te właśnie kwatery pilnowane są przez firmy ochroniarskie.
Po tym, jak w reportażu powiedziano, że ochroniarze przeszukują osobiste rzeczy pracowników sezonowych, Amazon w pisemnym wyjaśnieniu zapewniał, że "pomimo, iż firmy ochroniarskie nie pracują na bezpośrednie zlecenie koncernu, Amazon będzie starał się wyjaśnić postawione w filmie zarzuty w odniesieniu do pracowników ochrony i podejmie właściwe kroki. Nie tolerujemy jakiejkolwiek dyskryminacji czy zastraszania ludzi", zapewniono.
Jest źle, ma być lepiej
Amazon zaznaczył także, że "regularnie kontroluje firmy usługowe, odpowiedzialne za zakwaterowanie pracowników sezonowych". Jak podkreśla Heiner Reimann ze związku ver.di warunki pracy w Amazon są bezustannym problemem, w porównaniu z innymi firmami branży. - Także w innych firmach wysyłkowych są problemy, ale nie takich rozmiarów jak w Amazon - powiedział, zaznaczając, że Amazon reaguje jednak na skargi i usuwa mankamenty.
Także heska Agencja Pracy (państwowy pośredniak) jest zaniepokojona warunkami zatrudnienia pracowników sezonowych w Amazon. Szef dyrekcji regionalnej na Hesję Frank Martin domagał się w piątek (15.02) od Amazon złożenia jak najszybszych wyjaśnień co do "tak mało transparentnych warunków". - Przedstawione w dokumentacji filmowej warunki życia i pracy hiszpańskich pracowników sezonowych głęboko godzą w reputację Niemiec - powiedział Frank Martin.
Nie wszędzie są rady pracownicze
Tymczasem w centrum logistycznym w Graben koło Augsburga 2500 pracowników po raz pierwszy udało się wybrać radę pracowniczą. - Był na to najwyższy czas i jest to wielki krok do poprawy warunków pracy w Amazon - powiedział tamtejszy związkowiec Thomas Guerlebeck. Pomimo, że pracownicy mogli obawiać się nacisków ze strony przełożonych, w głosowaniu wzięło udział 60 proc. załogi. Tak wysoką frekwencję związek ver.di przypisuje m.in. relacjom w mediach o złych warunkach pracy w koncernie.
Do tej pory rady pracownicze w niemieckich filiach Amazon działają tylko w Bad Hersfeld, Lipsku i Graben. W przygotowaniu są wybory w Rheinbergu. Inne centra logistyczne rad nie mają. W Niemczech rady pracownicze mogą być tworzone w firmach jeżeli ich personel liczy co najmniej pięciu etatowych pracowników.
dpa, ard / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek