Właściciele prawie tysiąca mieszkań w hrabstwie Kent na południu Anglii chcą dokonać eksmisji wszystkich lokatorów na zasiłkach i w ich miejsce przyjąć imigrantów z nowych państw Unii. Państwo Wilson powiedzieli dziennikowi "The Guardian", że to po prostu znacznie lepszy biznes. Wilsonowie twierdzą, że po reformie systemu zasiłków mają tyle komplikacji ze ściąganiem czynszu z bezrobotnych rodaków, że rozesłali do nich 200 listów z wymówieniem mieszkania. Inni właściciele lokali robią to samo - powiedział "Guardianowi" Fergus Wilson. Ten trend zauważyła też organizacja dobroczynna Shelter, zajmująca się bezdomnymi.
Polecamy: Były premier zarobił 15,6 mln euro
Decyzja państwa Wilsonów jest symptomatyczna dla postawy brytyjskiego byznesu wobec imigracji. Na niedawnym zjeździe Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu, zrzeszającej tysiące pracodawców, większość chwaliła korzyści płynące z napływu pracowników z nowych państw Unii, najczęściej lepszych fachowców od brytyjskiej młodzieży.
Opinie o skutkach wielomilionowej imigracji są natomiast negatywne w sektorze usług publicznych: szkolnictwie, służbie zdrowia, pomocy socjalnej. Trzy czwarte obywateli wypowiedziało się też w najnowszym sondażu za powstrzymaniem napływu obcokrajowców.