Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na

Praca na "śmieciówce" za granicą

0
Podziel się:

Rosnąca liczba umów śmieciowych i elastyczne formy zatrudnienia to problem, z którym boryka się nie tylko Polska

(C) Damian - Fotolia.com /

Rosnąca liczba umów śmieciowych i elastyczne formy zatrudnienia to problem, z którym boryka się nie tylko Polska. Podobne rozwiązania funkcjonują w wielu krajach Unii Europejskiej. Nawet u takich gigantów, jak Niemcy czy Wielka Brytania.

Co ciekawe, postrzeganie takich umów przez Polaków różni się w zależności od tego, czy dotyczą pracy w kraju czy na obczyźnie.

Na miejscu, młodzi ludzie często wskazują, że takie zatrudnienie uniemożliwia im usamodzielnienie się. Jadąc za granicę są zaś gotowi wybrać zlecenie zamiast umowy o pracę. 46 proc. pytanych w badaniu Work Express podało, że zarobki wyższe o 50 euro przekonałyby ich do rezygnacji z etatu.

Oto z jakim formami zatrudnienia możemy się spotkać w wybranych państwach europejskich.

,,Zerówki" w Wielkiej Brytanii

Odpowiednikiem polskich umów śmieciowych są na Wyspach Brytyjskich zawierane coraz częściej z pracownikami tzw. kontrakty zerowe. Chartered Institute of Personnel Development (CIPD) ostrzega, że takie umowy może mieć nawet milion pracowników w Wielkiej Brytanii. W ten sposób zatrudniona jest większość pracowników np. sieci McDonald's. ,,Zerówki" wkroczyły już do służby zdrowia, gdzie jest ok. 100 tys. takich umów. Prawdziwą sensacją było zaś okrycie, że w oparciu o nie zatrudniano w Pałacu Buckingham czy Izbie Gmin.

Tacy pracownicy muszą pozostawać w stałej gotowości, lecz pracodawca nie ma obowiązku zagwarantować im stałej liczby godzin pracy. Jak podaje CIPD, co siódmy zatrudniony w ten sposób nie ma środków na realizację potrzeb życiowych. Zdaniem Vidhya'y Alakeson z think-thanku Resolution Foundation nie jest to już sprawa marginalna, lecz problem ogólnokrajowy. - Rząd powinien wziąć pod uwagę nie tylko skalę problemu, ale i to, jak kontrakty wpływają na prawa pracownicze, możliwości zarobkowe i samopoczucie ludzi - stwierdziła Alakeson na łamach "The Guardian".

Na ,,zerówce" także w Kraju Tulipanów

Umowy śmieciowe to także codzienność wielu pracowników w Holandii, zwłaszcza obcokrajowców. Pracodawcy redukują koszty i unikają podpisywania stałych umów o pracę. Popularne stały się za to ,,nulurencontract" - umowy czasowe bardzo podobne do rozwiązań brytyjskich. Zawierane z pracownikami kontrakty "na zero godzin", które nie gwarantują stałej liczby godzin pracy w tygodniu.

Co do zasady, po trzecim tego typu kontrakcie pracodawca jest zobowiązany dać pracownikowi stałą umowę. Jednak w praktyce wygląda to znacznie gorzej, gdyż firmy ,,obchodzą" te przepisy. Wysyłają taką osobę na bezrobocie, a po upływie 3 miesięcy przyjmują na nowo, oferując oczywiście kolejną umowę czasową. Proceder ten mają ukrócić nowe przepisy, które wejdą w życie w 2015 roku.

Niemcy: ,,Minipraca" i "Scheinselbständigkeit"

Rośnie także odsetek pracowników na umowach śmieciowych w Niemczech, tymczasowe zatrudnienie dotyczy już ok. 800 tys. pracowników. Takie dane podaje Federalna Agencja Zatrudnienia.

Wybiegiem niemieckich pracodawców jest zawieranie z pracownikami zwykłych umów cywilnoprawnych, zwanych u naszych zachodnich sąsiadów "Scheinselbständigkeit".

Pracownik zakłada własną firmę, a pracodawca zawiera z nim umowę o dzieło lub zlecenie. - Obchodzą w ten sposób umowy taryfowe, które przewidują dla pracowników określone płace - komentuje Christian Brunkhorst, kierownik resortu polityki branżowej i zakładowej przy Związkach Zawodowych IG Metall na łamach dwutygodnika ,,Praca i nauka za granicą" - W ten sposób otrzymują oni mniejsze wypłaty, niż gdyby zatrudnieni byli bezpośrednio w firmie. Reforma rynku pracy Hartz IV wprowadziła z kolei do niemieckiej codzienności mini-pracę. Średnio co piaty pracownik za Odrą zarabia na życie właśnie w taki sposób i otrzymuje miesięczną pensję w wysokości nieprzekraczającej 450 euro. Początkowo miała być sposobem na dorobienie, ale wiele tego typu zajęć angażuje pracownika równie mocno, co normalne zatrudnienie.

Elastyczne zatrudnienie na północy i południu kontynentu

Formy zatrudnienia inne niż etat można spotkać także w Szwecji. W ostatnich latach zwiększyła się tam popularność umów na czas określony oraz pracy tymczasowej. To pierwsze rozwiązanie może zostać zaproponowane jednak tylko w określonych przypadkach np. na zastępstwo.

W zasadzie nie jest możliwe, aby wypowiedzenie umowy terminowej. Rozwiązuje się ona po czasie, na jaki została zawarta. Z drugiej strony prawo nie przewiduje maksymalnej liczby umów na czas określony, które zobowiązują pracodawcę do zatrudnienia pracownika na stałe. We Włoszech do najpopularniejszych form elastycznego zatrudnienia należą: umowa na czas określony, która może trwać do 12 miesięcy, oraz umowa o współpracy z osobą samozatrudnioną. Korzystna dla pracodawców, gdyż generuje niższe koszty niż tradycyjny etat. Gdy w 2012 przystępowano do reformy rynku pracy, to niektóre źródła mówiły aż o 46 rodzajach tego typu umów.

Co ciekawe, podobnych problemów nie ma część pracowników w Chinach czy Indiach. Tam dobrze wykształceni specjaliści nie musza się obawiać, że przyjdzie im pracować na ,,śmieciówce". Firmy zabiegają wręcz o najlepiej wykwalifikowanych fachowców i same zachęcają, aby właśnie z nimi podpisał umowę o pracę.

Komentarz eksperta - prof. dr hab. Marcin Zieleniecki, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, wnioski z pracy badawczej: "Ochrona pracowników przed nadużywaniem atypowych form zatrudnienia w Polsce i w wybranych krajach EU".

- W Niemczech, Szwecji i we Włoszech częściej aniżeli w Polsce wykorzystuje sie możliwość zatrudniania pracowników w niepełnym wymiarze czasu pracy. Takie zatrudnienie pozwala pracodawcom na bardziej racjonalne i efektywniejsze wykorzystanie pracownika w procesie pracy, zaś pracownikom na godzenie pracy zawodowej z obowiązkami pozazawodowymi takimi jak wychowywanie dzieci czy kształcenie. Jego upowszechnienie pozwala również osiągnąć efekt w postaci ograniczenia poziomu bezrobocia.

KK,AS,WP.PL

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)