PAP/HOLGER HOLLEMANN /
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) informuje, że zapowiedziane wprowadzenie jednolitej płacy minimalnej może oznaczać ostatecznie koniec upraw ogórków w Niemczech, przy których zbieraniu zarabia wielu Polaków. ,,Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) opisuje wrażenia z rozmowy z niemieckim farmerem Walterem Jägerem, który ,,nie rozumie świata". Wszyscy chcą jeść warzywa z regionu, ale już niedługo będzie to niemożliwe, twierdzi i wskazuje na winnego - na jednolitą stawkę minimalną. Niemiecki farmer uprawia małe ogórki do przetworów. Jak informuje, do ich zbiorów nie może używać maszyn. Musi je zbierać ręcznie. A do tego zatrudnia pracowników sezonowych z Polski, bo ,,Niemcy już od dawna taką pracą nie są zainteresowani".
Niemiecki farmer tłumaczy FAZ, że swoim pracownikom sezonowym płaci stawkę 7 euro za godzinę. Na zapłacenie uchwalonej przez rządzącą koalicję jednolitej stawki minimalnej, w wysokości 8,50 euro, go nie stać. A to znaczy, że być może nie stać go już będzie na zatrudnienie polskich pracowników sezonowych. Jäger rozważa oczywiście opcję podwyżki cen swojego towaru. A to, jak pisze FAZ, oznaczałoby też wywalczenie wyższych cen w sieciach dyskontowych. Lecz nawet lider na rynku handlu przetworami z ogórków firma, Carl Kühne z Hamburga, nie wyobraża sobie podwyżek cen - informuje gazeta. Wprawdzie 80 proc. ogórków przetwórca zakupuje od niemieckich farmerów w pobliżu miejsca produkcji, ale resztę małych ogórków na korniszony sprowadza z Turcji.
Polecamy: Pełnomocnik od... niczego
FAZ zastanawia się, czy nie grozi w związku z tym przeniesienie z czasem niemieckich zakładów przetwórczych za granicę, i zaopatrywanie w warzywa na Węgrzech, w Polsce, Indiach lub Turcji.
Farmerzy mają oczywiście pomysły na alternatywne rozwiązania. Życzą oni sobie etapowego wprowadzania wynagrodzeń minimalnych do końca 2016. Już teraz farmerzy negocjują z rządem ewentualne wprowadzenie rozwiązań przejściowych. Natomiast Walter Jäger zastanawia się już nad uprawami ziemniaków, które można wykopywać maszynami - podsumowuje FAZ.
Barbara Cöllen
red. odp. Bartosz Dudek