Wzbudzające spore kontrowersje umowy ,,zero godzin" nie są aż tak niekorzystne dla pracowników, jak się dotąd powszechnie uważało. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez brytyjski Chartered Institute of Personnel and Development. Według Instytutu pracownicy ,,zerogodzinowi" są zadowoleni z pracy w podobnym stopniu jak ci, którzy są związani bardziej tradycyjnymi umowami. 80 proc. badanych zadeklarowało, że nie spotkali się z żadnymi sankcjami ze strony pracodawców, jeśli nie byli aktualnie dostępni na ich żądanie z powodu innych zobowiązań.
Umowy ,,zero godzin" polegają na tym, że pracodawca nie gwarantuje pracy, lecz dzwoni do podwładnego w sytuacji, gdy akurat go potrzebuje. Jest to bardzo elastyczna forma zatrudnienia. Zdobywa też co raz większą popularność. Na jej podstawie zatrudnionych jest już prawie milion Brytyjczyków. Czy taka forma sprawdziłaby się w naszym kraju?
MA,WP.PL