W ostatnim czasie brałem udział w kilku procesach rekrutacyjnych. Wszystkie przebiegły pomyślnie. Pojawił się problem z tym, w jaki sposób odmówić przyjęcia propozycji, aby nie urazić niedoszłego pracodawcy. Zwłaszcza, że nigdy nie wiadomo czy w przyszłości nie spotkamy się ponownie. Proces przebiegał wieloetapowo. Spotykałem osoby z kolejnych szczebli w strukturze firmy i na każdym spotkaniu zadawano mi pytanie, czy nadal jestem zainteresowany. Szczerze odpowiadałem, że tak, ponieważ nie wiedziałem jak zostanę ostatecznie oceniony. Jak procesy się zakończyły okazało się, że chce mnie zatrudnić trzech pracodawców. Komfort dla mnie taki, że mogłem sam zdecydować i faktycznie rozpatrzyć atrakcyjność oferty.
- Zbyt często zmieniam pracę?
- Odpowiedź firmy: "Ciagnij sie brudasie robota nie dla ciebie"
- Czy powinienem dzwonić? Piszę ponieważ w jednym przypadku spotkałem się z niesympatyczną reakcją osoby, która zadzwoniła żeby mnie poinformować o pozytywnym przebiegu rekrutacji. Osoba ta miała być moim bezpośrednim przełożonym. Ponieważ dzień wcześniej przyjąłem ofertę, która wydała mi się najatrakcyjniejsza podziękowałem za propozycję. Podałem to w uzasadnieniu i może niepotrzebnie dodałem, że nie zadzwonili do mnie wcześniej, zgodnie z umówionym terminem. Usłyszałem, że "przecież spóźnili się z telefonem do mnie zaledwie 2 dni, ale skoro już podjąłem decyzje to nie mamy o czym rozmawiać".
Zastanawiałem się czy może powinienem lepiej uzasadnić swoją decyzję? Coraz częściej rekrutacja przebiega w kontekście rywalizacji pracodawców o wartościowego pracownika. Sposób dokonania wyboru może nie leżeć po stronie pracodawcy. Dlatego ważnym aspektem jest właściwe zachowanie w sytuacji odmowy.
Jacek z Warszawy
Szanowny Panie Jacku,
rzeczywiście, zdarzają się sytuacje, kiedy kilku pracodawców rywalizuje o pracownika, który zdecyduje się na zmianę pracy. Często znalezienie pracownika o wymaganym doświadczeniu, czy też stosunkowo rzadko poszukiwanych kwalifikacjach jest problematyczne, dlatego też tacy pracownicy mogą wybierać pomiędzy kilkoma ofertami pracy. Naturalne jest, że wybierają najbardziej korzystną i nie widzę powodu, dla którego miałoby być inaczej. Szczerze mówiąc jestem jednak zaskoczona, że potencjalny pracodawca poczuł się, jak Pan to określił, "urażony". Takie sytuacje zdarzają się i trzeba zrozumieć punkt widzenia Kandydata. Na pewno Pana potencjalny przyszły przełożony mógł poczuć się rozczarowany, ponieważ zapewne cieszył się, że uda mu się pozyskać dobrego pracownika, a ta sytuacja zmusi go do powtórzenia całego procesu rekrutacji, bez gwarancji znalezienia takiej osoby, mimo to jednak powinien okazać wyrozumiałość.
Najlepszym sposobem rozwiązania sytuacji, gdy wybieramy ofertę innego pracodawcy jest po prostu szczere zawiadomienie o tym fakcie pozostałe firmy. Można oczywiście poinformować o powodach swojej decyzji, ale nie jest to niezbędne - jest to decyzja Kandydata, a pracodawcy pozostaje jedynie ją przyjąć. Proszę pamiętać, że działa to w obie strony - firma także wybiera między różnymi osobami.
Pozdrawiam serdecznie,
Barbara Osuchowska
K&K Selekt