Studia nie gwarantują już dobrej pracy, jednak nadal znacznie podnoszą szanse na jej znalezienie. W Unii Europejskiej 83 proc. absolwentów wyższych uczelni ma pracę, według Eurostatu. Osób po szkole średniej - o ponad 10 proc. mniej. Roczny koszt edukacji studenta to w Polsce przeciętnie 7,7 tys. dol. Za najdroższe studia (mowa o studiach w trybie niestacjonarnym) uchodzą te związane z medycyną. Koszty związane z nauką spędzają sen z powiek wielu młodym ludziom. Niejednokrotnie po jej zakończeniu trzeba spłacać zaciągnięte zobowiązania. Wprawdzie polscy studenci nie są tak zadłużeni jak ich amerykańscy koledzy (według ostatnich danych na 1 bln dolarów). Jak w styczniu br. podawał portal Zielonewiadomości.pl, z subsydiowanych kredytów studenckich, na ogół w wysokości ok. 600 zł miesięcznie, korzysta zaledwie ok. 8 proc. studentów. Tylko niektórzy z nich po zakończeniu nauki nie mają problemu ze spłatą zadłużenia. W Polsce na najwyższe płace mogą liczyć absolwenci Szkoły Głównej Handlowej, szkół
warszawskich: uniwersytetu i politechniki, a także politechnik gdańskiej i wrocławskiej.
Osoby po kierunkach medycznych również mogą liczyć na dobre zarobki. W ich przypadku ma to szczególne znaczenie, bo studia medyczne sytuują się wśród najdroższych. Dla przykładu, kto w trybie niestacjonarnym chce studiować stomatologię na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, już od kilku sezonów powinien się liczyć z opłatami rzędu 35 tys. zł za rok. Z kolei kierunek lekarski na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w 2011 roku wymagał opłat rzędu 30 tys. zł. Farmacja na tej samej uczelni - w skali roku o 6 tys. zł mniej.
Informacje o studiach medycznych umieszczane na forach internetowych nie pozostawiają złudzeń. Na polskich uczelniach kosztują one od 10 tys. zł wzwyż. A do tego można by jeszcze doliczyć opłaty za kursy językowe. Stomatolog czy lekarz ze znajomością angielskiego, a jeszcze lepiej: norweskiego lub niemieckiego, może łatwo znaleźć pracę w tych krajach. Dzięki temu koszty rzędu kilkuset tysięcy złotych, rozłożone na minimum pięć lat studiów, zwrócą się znacznie szybciej.
Lekarzom w kraju nieźle
Lekarze mogą liczyć na niezłe zarobki, nawet jeśli nie zdecydują się na emigrację. Według danych Ministerstwa Zdrowia z kwietnia tego roku, w zależności od regionu, lekarz na kontrakcie może zarobić nawet 14 tys. zł. Zdarzają się miejsca, w których otrzymuje on gażę wyższą od ordynatora. I chociaż bywa też tak, że lekarskie wynagrodzenia sięgają 4-5 tys. zł, to mimo wszystko nie ulega wątpliwości, że marne zarobki lekarzy należą do przeszłości. A studia medyczne stały się długofalową, ale bezsprzecznie sensowną inwestycją.
Jeśli chodzi o stomatologów, to zyskują finansowo przede wszystkim prowadzący własne gabinety. W ich przypadku gaże kształtują się w granicach od 6 do ponad 20 tys. zł miesięcznie. Dużo zależy tu od lokalizacji gabinetu, ale również od renomy, na którą trzeba zapracować. Dlatego dziesiątki, czy nawet setki tysięcy złotych włożonych w edukację nie zawsze zwracają się szybko. Trzeba też dodać, że bez prywatnej praktyki stomatolodzy zarabiają często po 3 tys. zł, a na wymaganym podyplomowym stażu nawet jeszcze mniej.
Edukacja na innych, niemedycznych kierunkach również potrafi słono kosztować. Najwięcej pieniędzy trzeba wyłożyć na uczelniach warszawskich. Zyskująca coraz większą renomę Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych pobierała opłaty za studia na kierunku informatyka rzędu ok. 11-13 tys. zł (za naukę w języku japońskim drożej). Nieco tylko niższe były opłaty za studia na architekturze w Politechnice Warszawskiej.
Na przeciwnym biegunie wysokości opłat znajdują się studia humanistyczne. Do ich prowadzenia niepotrzebny jest specjalistyczny sprzęt, a jedynie - jak mówią złośliwi - kreda i tablica. Koszty studiów na politologii czy pedagogice kształtują się powyżej 3 tys. zł (mowa o studiach niestacjonarnych). Eksperci rynku pracy zwracają uwagę, że niektóre z tych kierunków, jak choćby pedagogika, nadal cieszą się popularnością mimo cięć i redukcji w oświacie, na skutek których w tym roku pracę straciło 7 tys. nauczycieli.
Czy kandydaci na te studia nie boją się bezrobocia? Może kieruje nimi tylko chęć zdobycia dyplomu? A może wiążą swoją przyszłość z otwieranymi kierunkami mającymi kształcić opiekunów osób starszych? Według prognoz demografów to branża, w której zapotrzebowanie na fachowców w najbliższych latach będzie się zwiększać.
Przykładowe średnie ceny studiów niestacjonarnych w Polsce (za semestr)
Stomatologia - 11 tys. zł,
Medycyna - 10 tys. zł,
Farmacja - 7 tys. zł,
Analityka medyczna - 5 tys. zł,
Teologia - 1,1 tys. zł,
Muzykologia - 1,25 tys. zł,
Filozofia - 1,6 tys. zł,
Etnologia - 1,66 tys. zł,
(źródło: Forsal.pl, Hotmoney.pl).
TK /AK/WP.PL