Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi z maja i czerwca 2010 roku pozwoli uspokoić sytuację rynku pracy na terenach zalanych - powiedział we wtorek PAP ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Piotr Rogowiecki.
- Co do zasady ten projekt przewiduje dobre rozwiązania. Pracownicy, którzy na terenach dotkniętych powodzią nie mogli świadczyć pracy, choć byli w gotowości do jej wykonywania, bądź też bronili własnej firmy przed zalaniem dostaną wynagrodzenie. Będą też mieli usprawiedliwione nieobecności. Te założenia są korzystne dla pracowników - podkreślił Rogowiecki.
- Prace interwencyjne na rzecz przedsiębiorców ze strony osób bezrobotnych to kolejne dobre rozwiązanie, które przewiduje ten projekt. Pozwoli ono przywrócić zalane firmy do ich funkcjonowania w jakimś stopniu na nowo - dodał.
Ekspert KPP zwrócił jednak uwagę, że część firm nie będzie w stanie odbudować swojego majątku trwałego. - Chodzi o możliwość zaciągania nieoprocentowanych pożyczek przez przedsiębiorstwa na odbudowę majątku trwałego. Tego brakuje w tym projekcie. Według naszych ankiet, straty w przypadku jednej firmy sięgają niekiedy 1 mln zł - powiedział.
Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi przedstawił we wtorek szef doradców premiera Michał Boni.
Przewiduje on m.in., że osoby, które nie mogły dotrzeć do miejsca pracy z powodu powodzi będą miały usprawiedliwione nieobecności. W sytuacji, gdy pracodawca miał duże straty i nie ma możliwości wypłacania wynagrodzenia - z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie możliwość pokrycia tych pensji, do wysokości przeciętnego wynagrodzenia. Pracodawca, który poniósł duże straty będzie mógł - w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych - zatrudniać swoich pracowników, otrzymując środki na wynagrodzenia i dodatki z Funduszu Pracy.