Współpraca Ministerstwa Pracy, Urzędów Pracy oraz agencji zatrudnienia - receptą na bezrobocie? O efektach współpracy agencji zatrudnienia z bezrobotnymi opowie Menedżer Oddziału Randstad w Gdańsku, Justyna Świerczyńska. Program ,,Nowe Horyzonty" miał na celu zaktywizować bezrobotnych w Gdańsku. Agencja Randstad wygrała przetarg na współprace z PUP w ramach tego projektu. Jakie kryteria musieliście spełnić aby wygrać przetarg? Dla wyboru partnera projektu ustalono cztery kryteria. Przede wszystkim należało się wykazać posiadaniem oczekiwanego poziomu wiedzy i doświadczeń w zakresie doradztwa personalnego i pośrednictwa pracy, a także dysponować odpowiednio wyszkolonymi kadrami posiadającymi uprawnienia formalne do prowadzenia działalności w zakresie doradztwa i pośrednictwa zawodowego. Istotne było również dysponowanie potencjałem technicznym umożliwiającym prawidłową realizację zadań projektowych. PUP analizował też sytuację ekonomiczną i finansową agencji oraz oczywiście zaproponowaną cenę.
Dlaczego zdecydowaliście się na udział w projekcie?
Obok powodów czysto biznesowych, ważna była dla nas świadomość, że tego typu projekty pilotażowe służą pracodawcom w budowaniu wiedzy niezbędnej do rozwoju narzędzi pozwalających na skuteczniejsze, systemowe radzenie sobie z problemami rynku pracy. Pod tym względem udział w ,,Nowych Horyzontach" miał dla nas też dodatkowe znaczenie, przyczyniając się do realizowania misji naszej firmy - kształtowania rynku pracy. * Jak bezrobotni odnosili się do tego projektu?*
Odbiorcy projektu - grupa bezrobotnych, w tym w dużej mierze długotrwale bezrobotnych, stanowili niecodzienną dla agencji zatrudnienia grupę kandydatów, ze względu na ograniczone zaangażowanie i zaufanie do prowadzonych przez nas działań. Nastawienie kandydata, to obok wiedzy i doświadczenia, jego kluczowe kompetencje. Dlatego też nasza praca była przede wszystkim wyzwaniem pod kątem zbudowania motywacji tych osób do powrotu na rynek pracy. Niestety pomimo zrealizowanych działań projektowych, na które składały się indywidualne spotkania z doradcami zawodowymi oraz grupowe warsztaty, udało nam się włączyć w aktywność i interakcję bardzo niewielką grupę (np. zaledwie 63 osoby z 300 napisały i dostarczyły CV). Według stanu na koniec czerwca 2011 nie mieliśmy jakiejkolwiek możliwości kontaktu (pomimo wielokrotnych prób) z połową skierowanych do programu uczestników. * Program niestety nie odniósł sukcesu. Czym jest to spowodowane, jakie największe trudności spotykały Was podczas realizacji projektu?*
Ograniczenia, które napotkaliśmy przy realizacji tego projektu dotyczą dwóch obszarów: po pierwsze - charakterystyki grupy objętej programem w zakresie jej podatności i motywacji do procesu aktywizacji, o czym była już mowa powyżej. Napotkane trudności we współpracy z niektórymi uczestnikami sprawiły, że konsultanci realizujący projekt nie mogli efektywnie rekomendować ich pracodawcom w obawie przed utratą wiarygodności i reputacji biznesowej.
Wniosek na przyszłość jest taki, że poza działaniami strukturalnymi w podobnych projektach, jeszcze większy nacisk powinien być położony na wsparcie psychologiczne beneficjentów, mające na celu wizualizowanie, co praca może zmienić w ich życiu, a także zbudowanie, bądź wzmocnienie motywacji. Tymczasem projekt ,,Nowe Horyzonty" nie przewidywał podejmowania działań tego typu.
Po drugie, istotną trudnością okazało się wypełnienie zdefiniowanych w projekcie wymogów formalnych dotyczących sposobu rozliczania współpracy agencji zatrudnienia ze służbami publicznymi. Konieczne w tym wypadku było jednoczesne przedłożenie szeregu dokumentów potwierdzających fakt zatrudnienia (jak np. uwierzytelnione kserokopie świadectw pracy, umowa o pracę lub zaświadczenie z zakładu pracy o zatrudnieniu wraz z comiesięcznym wykazem zarobków, kserokopia zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego z tytułu zatrudnienia, informacja ZUS RMUA, kopia umowy zawartej pomiędzy agencją a pracodawcą do którego został skierowany bezrobotny). Tymczasem praktyka pokazała, że skompletowanie tejże dokumentacji uwierzytelniającej zatrudnienie i możliwość rozliczenia w projekcie jest niezmiernie trudne. Tym bardziej, że agencja zatrudnienia nie posiada żadnych narzędzi służących zmotywowaniu zarówno kandydata jak i pracodawcy do pomocy w tym zakresie. Beneficjenci traktowali ten aspekt jako kolejne, uciążliwe działanie
wymagające dodatkowej aktywności. Również pracodawcy nie mieli motywacji do udostępniania nam tych danych. Aby więc taki projekt mógł być prowadzony skutecznie, konieczne jest wypracowanie uproszczonych formuł jego rozliczania. Argument ten spotkał się także ze zrozumiem naszego partnera, jakim był PUP w Gdańsku i w efekcie udało się część tych procedur ograniczyć, jednakże stosowny aneks do umowy wszedł w życie dopiero w grudniu 2011, kiedy to aktywności w projekcie już praktycznie wygasły.
Czy z biegiem czasu nie żałujecie podjęcia decyzji o wzięciu udziału w ,,Nowych Horyzontach"?
Na pewno było to dla nas bardzo ważne doświadczenie. Choć program nie odniósł sukcesu, to pozwolił nam na wypracowanie istotnych wniosków, które mogą mieć wpływ na kształtowanie warunków współpracy pomiędzy publicznymi służbami zatrudnienia i agencjami pracy. Efektywna współpraca w tym zakresie od lat rozwija się w wielu krajach europejskich i wierzymy, że dzięki temu doświadczeniu będziemy mogli przystąpić do kolejnych tego typu programów, a zastosowanie wypracowanych wniosków doprowadzi do znacznie lepszych efektów.
Nie trudno zauważyć, że CSR jest dla Was ważny, w tej materii współpracujecie również z UNDP starając się pomóc bezdomnym w znalezieniu pracy. Dlaczego poświęcacie tak dużo uwagi tego typu działaniom? Jak już wspomniałam wyżej, nie tylko staramy się realizować cele biznesowe jako agencja zatrudnienia, ale też kształtować rynek pracy. W naszej opinii praca jest wartością, która pomaga w budowaniu lepszej przyszłości zarówno jednostek, jak i w konsekwencji całych społeczeństw. Dlatego też angażujemy się w inicjatywy poprawiające jakość uczestnictwa w rynku pracy oraz dialogu pomiędzy wszystkimi naszymi partnerami - pracownikami, pracodawcami, ale też związkami zawodowymi oraz instytucjami publicznymi. Szczególnie istotna jest dla nas pomoc oraz dzielenie się wiedzą z osobami, które z różnych przyczyn mają do rynku pracy ograniczony dostęp.
Euro 2012 w trakcie. Agencja Randstad prowadziła procesy rekrutacyjne na potrzeby tego wydarzenia sportowego. Jakich źródeł używaliście aby pozyskać pracowników?
Głównymi źródłami dotarcia do kandydatów na potrzeby tego projektu był internet oraz współpraca z gdańskimi wyższymi uczelniami (informacje o rekrutacji personelu pomocniczego typu ,,steward" oraz ,,guard" na PGE Arena pojawiły się w akademikach oraz biurach karier). Mogliśmy tu również wykorzystać atrakcyjne położenie naszego biura regionalnego w Gdańsku przy Al. Grunwaldzkiej, które również przyciągało kandydatów. O naszej rekrutacji pojawiła się też informacja w jednym z wywiadów radiowych dla ,,Radio Eska".
Praca przy tak dużym wydarzeniu może okazać się też dużą przygodą. Czy łatwiej było pozyskać kandydatów na konkretne stanowiska właśnie z racji faktu, że jest to Euro? Czy spotkaliście się z jakimiś problemami podczas rekrutacji?
Faktycznie tak elektryzujące wydarzenie jak Euro 2012, przyciąga wielu fascynatów, dla których taka praca będzie jednocześnie ciekawą przygodą i możliwością bliższego zetknięcia ze światem wielkiego futbolu. Z drugiej jednak strony proces rekrutacji był dosyć wymagający, ponieważ osoby starające się o pracę Stewarda musiały przejść obowiązkowe, nie wchodzące w czas pracy szkolenia, które wymagały poświęcenia dużej ilości czasu. Kandydaci uczestniczyli w kilkudniowych sesjach szkoleniowych. Prace nad rekrutacją ok. 100 osób rozpoczęły się pod koniec pierwszego kwartału 2012, dzięki czemu z końcem kwietnia mieliśmy już przeszkoloną grupę osób, wyczekujących na akredytację od UEFA. Zdobyte uprawnienia oraz doświadczenie podczas szkoleń oraz meczy piłkarskich Mistrzostw Europy pozwolą naszym pracownikom na wykonywanie prac przy kolejnych imprezach masowych oraz wydarzeniach sportowych.