Trwa ładowanie...
Praca dla ciebie
Przejdź na

Tajemnica rekrutacji

1
Podziel się:

Mam pytanie odnośnie tajemnicy rekrutacji, ale od strony osoby rekrutowanej. Spotykałem się z sytuacjami, kiedy kandydat przed rozpoczęciem procesu rekrutacji był zobligowany do podpisania zobowiązania do nierozpowszechniania szczegółów rekrutacji. Czy takie działanie jest legalne? O

Mam pytanie odnośnie tajemnicy rekrutacji, ale od strony osoby rekrutowanej. Spotykałem się z sytuacjami, kiedy kandydat przed rozpoczęciem procesu rekrutacji był zobligowany do podpisania zobowiązania do nierozpowszechniania szczegółów rekrutacji. Czy takie działanie jest legalne? Oczywiście kandydat może odmówić, ale wiadomo z czym się to wiąże. Czy nawet bez takiego podpisanego papierka mogę na prawo i lewo mówić jak wyglądał proces rekrutacji? Odpowiada Małgorzata Majewska, Monsterpolska.pl

W tej konkretnej sytuacji dobrze jest spojrzeć na sytuacje pracodawcy analogicznie jak na własną. Szukając pracy często jesteśmy zatrudnieni w innej firmie. Zakładamy, że potencjalny pracodawca będzie przestrzegał zasad, i na przykład nie zadzwoni do naszego aktualnego szefa z pytaniem o to, jakim pracownikiem jesteśmy. Mogłoby to postawić nas w bardzo niekomfortowej sytuacji. Podobne przesłanki mogą kierować pracodawcą, który chce, aby proces rekrutacji przebiegał w sposób poufny.

Może to wynikać z wielu czynników - poszukiwania osoby na stanowisko trwają w związku z planowanym zwolnieniem innego pracownika, wprowadzeniem zmian w strukturze firmy itp. Proszę pamiętać, że udział w rekrutacji jest dobrowolny, firma może ustalić jego zasady, oczywiście w granicach prawa. Zastrzeżenie poufności jest rozwiązaniem jak najbardziej dopuszczalnym. Oczywiście nie musi Pan podpisywać takiego zobowiązania, ale będzie się to wiązało z utratą możliwości zdobycia pracy. A co do mówienia "na prawo i lewo" to nie polecamy takiego podejścia w przypadku żadnej rekrutacji, gdyż może się obrócić przeciwko kandydatowi. Jeśli jesteśmy niedyskretni w stosunku do jednej firmy, to inni pracodawcy mogą założyć, że będziemy tacy również w stosunku do ich firmy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
MoniQ91
3 lata temu
Ja na każdą rozmowę kwalifikacyjną chodzę z dyktafonem w torebce żeby potem nie było niedomówień co do ustaleń. A nawet jakbym miała takie coś podpisać to raz że ze wzajemnością (czyli pracodawca ma zakaz dzwonienia do mojego aktualnego szefa) a dwa to o takim czymś musiałabym wiedzieć przed przyjazdem do firmy na rozmowę a nie że na miejscu mi z takim czymś wyskoczą.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
MoniQ91
3 lata temu
Ja na każdą rozmowę kwalifikacyjną chodzę z dyktafonem w torebce żeby potem nie było niedomówień co do ustaleń. A nawet jakbym miała takie coś podpisać to raz że ze wzajemnością (czyli pracodawca ma zakaz dzwonienia do mojego aktualnego szefa) a dwa to o takim czymś musiałabym wiedzieć przed przyjazdem do firmy na rozmowę a nie że na miejscu mi z takim czymś wyskoczą.