Wysłałam CV do agencji reklamowej, mam doświadczenie i mogłabym sama prowadzić kampanie. Osoba rekrutująca chce przeprowadzić rozmowę za pośrednictwem kamery - coś jak wideokonferencja. Nie mam kamery w komputerze, w związku z tym rodzi się wątpliwość - czy to nie dyskryminacja? Na rozmowę zostaną zaproszone osoby, które posiadają odpowiedni sprzęt, ci bez sprzętu - z góry są na straconej pozycji. Rozumiem, że firmy chcą być bardziej ,,multimedialne", atrakcyjne, że szczególnie w branży reklamowej nowinki techniczne są wykorzystywane. Ale czy to jednak nie jest przesada?
Chcą ułatwić zatrudnianie inżynierów i lekarzy z zagranicy Żeby dostać pracę kupują fałszywe dyplomy Dyskretna siła referencji* * Odpowiada Małgorzata Radzikowska
Zakładam, że celem agencji reklamowej nie było dyskryminowanie kandydatów nie posiadających kamery w komputerze, wręcz przeciwnie - zaoszczędzenie czasu i kosztów kandydatów na dojazd na spotkanie, na którym mogłoby się okazać, że kandydat kompetencyjnie nie wpasowuje się w potrzeby pracodawcy lub pracodawca nie spełnia oczekiwań kandydata. Coraz częściej praktykowana w procesach rekrutacyjnych jest pierwsza rozmowa, np. za pomocą komunikatora Skype, aby wstępnie zweryfikować oczekiwania obu stron. W takiej sytuacji warto zaznaczyć potencjalnemu pracodawcy, że cieszymy się z zaproszenia nas do procesu rekrutacyjnego, jednak aktualnie nie mamy możliwości zorganizowania wideokonferencji, ale jesteśmy gotowi na wyznaczenie terminu spotkania.