Co to znaczy "przyjazna atmosfera w pracy"? Z pewnością ludzie, ale dla większości również warunki pracy. Dla niektórych będzie to ekskluzywna siedziba w modnym biurowcu.
Tyle, że takie miejsca za wyjątkiem logo przy drzwiach i ścian w korporacyjnych kolorach, często wyglądają podobnie bez względu na miasto czy kraj: komputery, telefony itp. Wydostając się zza biurka i komputera, wychodząc z takiego halogenowego biura, marzysz, żeby usiąść w miękkim fotelu i włączyć ulubioną muzykę...
Niektóre - najczęściej duże firmy - idą znacznie dalej w definiowaniu przyjaznej atmosfery. O tym, że wnętrza wpływają na nastrój wiadomo nie od dziś. Niektórzy wykorzystują to w swoich firmach, które przypominają raczej nowocześnie urządzony dom, niż miejsce pracy: ciepłe, kolorowe ściany i odejście od surowej architektury biało-drewniano-metalowego biura.
Projektują je artyści architekci. Na miejscu jest siłownia, sala gimnastyczne. Jedna z korporacji w swojej warszawskiej siedzibie ma liczne pokoje tematyczne, które z jednej strony mają obrazować jej wartości, a drugiej inspirować do kreatywnego myślenia.
Wystrój jest inspirowany pracami różnych artystów: np. sala "Statek kosmiczny", "Twierdza" czy "Sala da Vinci". W firmie na ścianach wiszą obrazy, na korytarzach stoją rzeźby i konstrukcje, między którymi spóźnieni mogą poruszać się na ogólnie dostępnych hulajnogach...
Na polską skalę to dość niespotykane. Może za wyjątkiem pokoi relaksacyjno-wypoczynkowych - tzw. chill out roomów - które ma już coraz więcej firm. Można się tam oderwać na chwilę od rutyny pracy, rozsiąść się na kanapie, zrelaksować przy muzyce.
Na całość w dbaniu o dobre samopoczucie pracowników poszła firma Google. To nie bank, nikt nie wymaga trzymania się protokołu. Pracownicy mają być wręcz abstrakcyjnie kreatywni, więc siedziba firmy w Kalifornii została zaprojektowana raczej jak campus, interaktywne muzeum wynalazków lub plac zabaw dla dorosłych niż jak biurowiec.
O pomieszczeniach wypoczynkowych nawet nie warto wspominać, bo tam mają na miejscu salę bilardową, salon fryzjerski, dwa baseny, plac zabaw, masażystę, trzy gorące posiłki dziennie i możliwość przyprowadzania psów. Właściwie to nie chce się wracać do domu...
Iza Zbonikowska