Chęć dalszego rozwoju, potrzeba spróbowania czegoś nowego lub po prostu niezadowolenie z obecnej sytuacji zawodowej. Powodów do zmiany pracy może być wiele. Jakie by one nie były, jedno jest pewne – warto przy odejściu postępować tak, aby szefowie oraz współpracownicy zapamiętali nas jako profesjonalistę i osobę z klasą. Jak to zrobić? Wystarczy trzymać się kilku podstawowych zasad.
To tylko (i aż) formalność
Po pierwsze, należy dopełnić warunków umowy, która wiąże nas z dotychczasowym pracodawcą. W zależności od tego, jaka to była umowa, a także od naszego stażu pracy, obowiązuje różny okres wypowiedzenia przewidziany w prawie. Może on wynosić od 3 dni, w przypadku umowy na okres próbny nie dłuższy niż 2 tygodnie, aż do 3 miesięcy, gdy mówimy o umowie o pracę na czas nieokreślony i stażu pracy dłuższym niż 3 lata. Oczywiście najlepiej będzie, gdy odpowiednio wcześniej zgłosimy chęć swojego odejścia pracodawcy i wspólnie ustalimy właściwy dla nas oraz dla niego moment – uwzględniając także kwestie zaległego urlopu czy rozpoczętych już zadań.
Emocje to kiepski doradca
Decyzja o odejściu z pracy powinna być przemyślana. Nie należy podejmować jej pochopnie, tylko przeanalizować wszelkie „za” i „przeciw”. Nawet, gdy krok ten spowodowany jest niechęcią do aktualnego miejsca pracy, pracodawcy lub kolegów z pracy – powstrzymajmy się od okazywania tego. – _ Jeśli w związku z zakończeniem współpracy odczuwamy żal czy rozgoryczenie, nie pozwólmy na to, aby emocje przejęły nad nami kontrolę. Warto zachować powściągliwość w wyrażaniu negatywnych opinii o dotychczasowym pracodawcy. W swoich wypowiedziach ograniczmy się do faktów, z pominięciem naszych, bądź co bądź, subiektywnych odczuć _ – radzi Katarzyna Łabudzka, Specjalista ds. Rekrutacji w Mondi Polska.
Profesjonalistę poznaje się po tym, jak kończy
Perspektywa zmiany miejsca pracy potrafi działać rozluźniająco i demobilizująco. Warto jednak postarać się, by do ostatniego dnia nie wpłynęła ona na jakość wykonywanej przez nas pracy, a tym bardziej na frekwencję. Wiązać się to może bowiem z konsekwencjami dyscyplinarnymi – rozwiązaniem umowy z winy pracownika – ale nie tylko. Równie dotkliwe są te mniej formalne skutki, a więc wystawienie niezbyt przychylnych referencji albo popsucie reputacji i wizerunku profesjonalisty, na który pracowaliśmy od pierwszego dnia pobytu w firmie. Nie warto go marnować na samym finiszu przygody w danym miejscu pracy.
Sprawne przekazanie pałeczki
Odejście pracownika to wyjątkowo kłopotliwa sytuacja dla pracodawcy. Wymaga szybkiego znalezienia pełnowartościowego zastępstwa – czy to wewnątrz organizacji, czy na rynku pracy. Nieważne jak dobrze funkcjonuje dane przedsiębiorstwo – nikt tak dobrze nie wdroży nowej osoby w pozostawione przez nas zadania jak... my sami. – _ Proces przekazania obowiązków jest bardzo ważny dla dalszego funkcjonowania firmy, dlatego nasze zaangażowanie w tym temacie będzie niewątpliwie istotne i dobrze przyjęte _ – dodaje Katarzyna Łabudzka. Ostatnie dni pracy warto zatem poświęcić na przekazanie swoich obowiązków, niedokończonych zadań, ale i doświadczeń nowej osobie – tak, aby ułatwić jej start i oszczędzić wielu stresujących sytuacji. W przypadku, gdy nasza praca wiąże się z kontaktem z klientami, pamiętajmy o tym, by także ich odpowiednio wcześniej poinformować o naszym odejściu i wskazać osobę, która od teraz będzie się zajmowała ich obsługą.
Profesjonalizm i rzetelność w podchodzeniu do wykonywanych obowiązków to cechy, które są szczególnie poszukiwane przez pracodawców. Warto zatem zadbać o to, by nawet przy zmianie pracy pozostać do końca wiernym swoim zasadom. I choć pokusa bywa duża, to w biznesie palenie za sobą mostów zazwyczaj nie przynosi nic dobrego i może prędzej czy później się zemścić. Kto wie, dokąd poprowadzą nasze dalsze drogi zawodowe i czy nie przetną się ponownie z byłym pracodawcą lub kolegami z zespołu?